Reklama

BLAST Premier Spring Showdown: Dignitas i OG poza turniejem

​W piątek doszło do dwóch półfinałowych starć w ramach BLAST Premier Spring Showdown 2021. OG podejmowało G2 Esports, a Dignitas zmierzył się z Team Spirit. Na serwerach nie brakowało wielkich emocji i zwrotów akcji. Zapraszamy do podsumowania.

OG - G2 Esports

Faworytem pierwszego ćwierćfinałowego starcia byli zawodnicy G2 Esports. Pierwsza mapa pokazała jednak, że obie drużyny stoją na bardzo wysokim, wyrównanym poziomie. Na Nuke’u obie drużyny zdobyły po dziewięć punktów po stronie broniącej, co skutkowało dogrywką. Tam po aż osiemnastu rundach doszło do rozstrzygnięcia. Lepsza okazała się drużyna G2.

Podrażnione OG bardzo szybko zrewanżowało się swojemu rywalowi i zawodnicy tej formacji zrobili to w najlepszym możliwym stylu. Na Dust2 zniszczyli swojego rywala 16:3 i wrócili do gry o awans do półfinału.

Reklama

W pierwszej połowie rozgrywki na Inferno trudno było stwierdzić, kto jest bliżej zwycięstwa. Prowadziła drużyna OG, ale jej przewaga wynosiła zaledwie jeden punkt (8:7). Doświadczone G2 po wznowieniu gry w drugiej połowie poradziło sobie znacznie lepiej i wygrało całą mapę 16:12 i to oni awansowali do półfinału rozgrywek.

Dignitas - Team Spirit

Mecz rozpoczął się na mapie Nuke. Tam toczył się bardzo wyrównany bój. Najpierw prowadził Team Spirit 9:6 po pierwszej połowie, grając po stronie antyterrorystów. Potem zdecydowanie do głosu doszła formacja Dignitas, która dołożyła 10 wygranych rund i ostatecznie zwyciężyła 16:14. Wszystko toczyło się jednak zgodnie z planem, gdyż to Szwedzi wybrali właśnie tę mapę.

Spirit po nieudanym Nuke’u szybko wziął rewanż. Na Dust2 przeważali wręcz od pierwszych fragmentów i nie pozwolili skandynawskiemu rywalowi na osiągnięcie istotnej przewagi. Skutkowało to dość łatwym zwycięstwem do dziewięciu. Losy zwycięstwa meczu rozstrzygnęły się na Inferno.

Trzecia mapa pojedynku była najbardziej jedno stronna. Spirit to drużyna, która kompletnie zdominowała rywala. W pierwszej połowie nie było to jeszcze aż tak widoczne, lecz w drugiej połowie Rosjanie pokazali "pazur". Mapa zakończyła się ich zwycięstwem 16:7 i to Team Spirit gra dalej.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy