Blizzard kończy rozwój StarCrafta 2
Blizzard Entertainment nie zamierza dalej aktywnie wspierać strategii StarCraft 2, wydanej w 2010 roku jako StarCraft 2: Wings of Liberty. Deweloperzy skupią się teraz na mniejszych łatkach balansujących ewentualne problemy, a dla branży gier oznacza to koniec bardzo ważnego etapu.
"Zamierzamy kontynuować wsparcie w sposób, w jaki wspieramy inne starsze produkcje, jak Brood War, koncentrując się na najbardziej zaangażowanych graczach i profesjonalistach. To znaczy, że nie będziemy już tworzyć więcej treści do pobrania" - wyjaśnia producent gry, Rob Bridenbecker.
"Będziemy za to nadal zmieniać sezonowe treści i wprowadzać konieczne balansowanie" - dodał. Dotychczas Blizzard tworzył między innymi Skrzynie Wojenne, gdzie znaleźć można było dodatki kosmetyczne. Byli też kolejni Dowódcy do trybu kooperacji. Te atrakcje nie będą kontynuowane.
"Wiem, że część naszych graczy była podekscytowana elementami, z których teraz rezygnujemy. Dobre wieści są jednak takie, że to pozwala nam zacząć myśleć o przyszłości, nie tylko w związku ze StarCraftem 2, ale całym uniwersum StarCraft" - dodał menedżer. A więc czas na StarCraft 3?
StarCraft 2 odegrał bardzo ważną rolę w świecie gier wideo, tworząc popularną dyscyplinę esportu. Niewielu dzisiaj jednak wie, że to właśnie zmagania w tę strategię przyczyniły się - poprzez Justin.tv oraz own3D.tv - do powstania serwisu Twitch, który na dobre zmienił oblicze branży gier.
Ostatnim większym dodatkiem do produkcji było Legacy of the Void, w listopadzie 2015 roku. Tym samym zakończono trylogię, na którą - poza Wings of Liberty - składało się jeszcze Legacy of the Void. Jak pierwsza część serii, w prowadzimy jedną z trzech ras: terran, zergów lub protosów.
W odróżnieniu od oryginału, twórcy od samego początku skupili się jednak na sieciowej rywalizacji niż na kampaniach fabularnych - choć te nadal były świetne. W 2017 roku grę udostępniono częściowo za darmo, oferując bez opłat między innymi pierwszą kampanię i multiplayer.