Brax szóstym zawodnikiem TSM Valorant

TSM swoją przygodę z Valorantem rozpoczęło oficjalnie 22 maja zeszłego roku. Chwilę przed oficjalną premierą gry organizacja wzięła pod swoje skrzydła gotowy skład MouseSpaz, pełny bardzo utalentowanych graczy.

Przez kolejnych kilka miesięcy obserwowaliśmy, jak Subroza i drone clutchują pozornie niemożliwe od ugrania rundy, a Wardell staje się jednym z najbardziej imponujących amerykańskich snajperów.

Kiedy Riot wreszcie wziął w swoje ręce rozwój profesjonalnej sceny Valoranta i przyszedł czas na pierwszy etap VCT, forma TSM-u drastycznie spadła. W rezultacie jedna z pierwszych organizacji, którą zobaczyliśmy na profesjonalnej scenie Ameryki Północnej, uległa pod naciskiem rosnącej z miesiąca na miesiąc konkurencji. TSM nie zakwalifikował się nawet do najlepszej ósemki rywalizującej w pierwszym etapie Masters o tytuł VCT.

W efekcie ostatnich porażek przyszedł najwyraźniej czas na drastyczne zmiany. Wszystko zaczęło się niecały tydzień temu, kiedy jeden z użytkowników Reddita zauważył, że hazed nie pojawia się na scrimach TSM-u. Teraz oficjalnie okazało się, że hazed nie opuści składu TSM-u i gdyby tego było mało, dołączy do nich jeszcze jeden zawodnik, Brax.

Największą zagadką pozostaje aktualnie fakt, jak ma w przyszłości działać ten 6-man roster. Chociaż nie jest to nowość w Valorancie i na podobną decyzję zdecydowało się niedawno T1, w swoim poprzednim składzie Brax pełnił rolę snajpera.

TSM wylądował w rezultacie z dwoma, utalentowanymi mainami Jett. Ciężko wyobrazić sobie, żeby w jakiejś sytuacji na ławkę rezerwowych miał zejść Wardell. W nadchodzących meczach amerykańskiej sceny warto więc przyjrzeć się TSM i zobaczyć, czy wykorzystują już w jakiś sposób swojego dodatkowego zawodnika.

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ