Reklama

Była wygrana, ale i tak koniec na grupie - HONORIS wciąż pod kreską

​Kolejny udział HONORIS w Home Sweet Home i kolejny "klops". Podczas siódmego sezonu rozgrywek polska formacja z "Neo" i "TaZem" na pokładzie wygrała wprawdzie pierwsze oficjalne spotkanie, ale finalnie było to i tak za mało, by awansować do fazy pucharowej turnieju.

W końcu zwycięstwo!

Do meczu z Complexity Gaming HONORIS przystępowało po czterech porażkach z rzędu w oficjalnych meczach, nie zaliczając jeszcze oficjalnej wygranej. Wydawało się, że Kristian "k0nfig" Wienecke i spółka są najgorszym przeciwnikiem, z jakim przyszło zmierzyć się polskiej formacji.

Nowy rodzimy skład od początku przejął jednak inicjatywę na mapie, wychodząc na prowadzenie 5:0. Przeciwnicy zaczęli potem punktować, będąc blisko remisu. Od stanu 5:6 przez prawie cały czas warunki na mapie dyktowali Polacy, odnosząc finalnie pewne zwycięstwo.

Reklama
  • HONORIS - Complexity Gaming 16:6 - mirage

Zaprzepaszczona szansa

Wydawało się, że po cennej wygranej Wiktor "TaZ" Wojtas, wraz z kolegami, jest w stanie postawić się grającemu ze stand-inem Budapest Five. Na pierwszym placu boju tylko pierwsza połowa starcia była wyrównana. Później BF całkowicie zdominowało przeciwnika, odnosząc pewne zwycięstwo.

Podczas drugiej mapy mimo przegranej pistoletówki to polska formacja miała więcej do powiedzenia, dzięki czemu konsekwentnie budowała ona swoją przewagę. Taki obraz sytuacji miał miejsce do wyniku (13:9). Gdy wielu liczyło na trzecią odsłonę starcia, w większości węgierska formacja zgarnęła siedem rund z rzędu, wygrywając spotkanie.

  • HONORIS - Budapest Five 0:2 (8:16 - mirage, 13:16 - nuke)

Brutalny rewanż

Finalnie o wyjście z turniejowej grupy A HONORIS musiało ponownie rywalizować z Complexity. Europejsko-amerykańska mieszanka wyciągnęła lekcje z poprzedniego starcia, na pierwszym placu boju całkowicie demolując przeciwnika. Podczas zmagań na nuke Polacy stawiali opór w pierwszej połowie (7:8), lecz po zmianie stron "Col" całkowicie przejęło inicjatywę, pozwalając rodzimej drużynie poprawić dorobek o zaledwie jedną rundę.

  • HONORIS - Complexity Gaming 0:2 (3:16 - train, 8:16 - nuke)

Spory falstart

Jak na razie forma HONORIS jest daleka od spodziewanej. Formacja rozegrała siedem oficjalnych spotkań, wygrywając zaledwie jedno. Filip "Neo" Kubski i spółka zagrali w trzech turniejach Home Sweet Home, za każdym razem żegnając się ze zmaganiami już po fazie grupowej.

Choć oczywiście formacja jest świeża, to słaby początek nie pomaga w budowie marki oraz tworzeniu zaufania u kibiców. Następne okazje pokażą, ile zespół ma do zaoferowania.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: HONORIS
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy