Call of Duty: Black Ops Cold War - oficjalna zapowiedź już za tydzień
Activision długo kazało nam czekać na oficjalne ujawnienie nowej odsłony swojej serii, ale wygląda na to, że do zapowiedzi zostało dosłownie kilka dni.
Wydawca nigdy nie czekał tak długo z zapowiedzią nowego Call of Duty jak w tym roku, bo zazwyczaj oficjalne ujawnienie odbywało się przed albo na targach E3, ale w tym roku impreza się nie odbyła, a twórcy popularnej serii nie zdecydowali się też na zastępstwo w formie online. Wiele osób zastanawiało się więc, co z tegorocznym CoDem i z pomocą w końcu przyszedł im... producent słonych przekąsek, a mianowicie Doritos, który nieco przedwcześnie wystartował z promocją w swoich chipsach.
O powrocie cenionej przez graczy podserii mówiło się już wprawdzie od pewnego czasu, ale dopiero kupony promocyjne zdradziły tytuł Call of Duty: Black Ops Cold War. Ten jednoznacznie wskazuje na osadzenie gry w czasach zimnej wojny, czyli ciągnącego się od roku 1947 do roku 1991 stanu napięcia oraz rywalizacji ideologicznej, politycznej i militarnej pomiędzy blokiem wschodnim (ZSRR i jego państwa satelickie) a blokiem zachodnim, czyli państwami niekomunistycznymi skupionymi od 1949 roku w NATO pod przywództwem Stanów Zjednoczonych, w czasie którego doszło choćby do wojny wietnamskiej.
Teraz zaś dowiadujemy się oficjalnie, że to właśnie na niej skupi się nowa część, bo Activision w końcu podało datę oficjalnej prezentacji i przy okazji podzieliło się teaserem gry. I tak, Call of Duty: Black Ops Cold War zostanie oficjalnie zapowiedziane 26 sierpnia, czyli w najbliższą środę, a udostępniony materiał sugeruje, że tym razem tytuł skupi się na prawdziwych wydarzeniach opisywanego konfliktu. Składa się on bowiem głównie z archiwalnych materiałów i wywiadów telewizyjnych z Jurijem Bezmienowem, tajnym radzieckim współpracownikiem KGB działającym pod przykrywką dziennikarza.
Nie zabrakło tu również wątku sowieckiego szpiega o pseudonimie Perseusz, który miał zinfiltrować Projekt Manhattan podczas drugiej wojny światowej i ukraść tajne dane związane z bombą atomową. Wszystko “podobno", ponieważ nigdy nie został on zdemaskowany i złapany, a miał dostęp do najwyższych urzędników amerykańskiej administracji. Mówiąc krótko, wszystko to zapowiada się bardzo ciekawie i już nie możemy się doczekać, kiedy dowiemy się więcej i po krótkiej odprawie znowu wyruszymy na wojnę.
Daniel Górecki - ITHardware.pl