Reklama

Call of Duty League 2021, Etap 5 – wyniki pierwszego tygodnia

​CDL 2021 wchodzi w decydującą fazę. W środę, 7 lipca rozpoczął się ostatni, piąty etap aktualnego sezonu Call of Duty. Rywalizacja trwa w najlepsze, sytuacja w czołówce jest bardzo wyrównana i już pierwszy tydzień fazy grupowej przyniósł kilka niespodzianek.

Chicago vs Atlanta

Jeszcze kilka dni temu widzowie zastanawiali się, czy Scump nie przejdzie na emeryturę, a teraz gwiazda OpTic wygląda na solidnego rywala dla Atlanty. Dwa 3-0 z Londynem i Paryżem w wykonaniu FaZe to oczywiście żadna niespodzianka. Fakt, że tego samego udało się dokonać Chicago z Paryżem oraz Nowym Jorkiem, jest sporym zaskoczeniem.

Obie drużyny wciąż nie straciły mapy w fazie grupowej piątego etapu i wiele wskazuje na to, że zmieni się to dopiero w bezpośrednim starciu, w niedzielę 18 lipca. OpTic ma przed sobą kilka bardzo ważnych tygodni. Przez cały sezon nie znaleźli sposobu, żeby przedostać się przez najlepsze drużyny i dotrzeć nawet do finału któregoś Majora. Cały czas utrzymują się w czołówce i od czwartego miejsca w tabeli ogólnej dzieli ich zaledwie 20 punktów. Do tej pory nie wyglądali jednak, jakby byli w stanie powalczyć z Atlantą, Dallas czy Toronto w ich najlepszej formie.

Reklama

Jeszcze bardziej zastanawiającym niż wzrost formy OpTic jest słaby występ Nowego Jorku na początku fazy grupowej. Subliners spotkało się z silnymi rywalami na początek swojej przygody z piątym etapem, ale nie jest to występ, jakiego spodziewaliśmy się po tej ekipie. Nowy Jork miał swoje problemy podczas czwartego Majora. Spodziewaliśmy się jednak, że wynikały one z braku Hydry i wymuszonej zmiany na chwilę przed startem turnieju. W weekend Subliners wróciło do swojego podstawowego składu i rozpoczęło tydzień od porażki z LA Thieves.

Dallas vs Toronto

Pierwszy weekend w grupie B przeszedł dużo spokojniej. Dallas utrzymuje czysty rekord po starciu z Los Angeles Guerrillas, a zaraz za nimi są Floryda oraz Toronto. Najważniejsze zwycięstwo w tej grupie zaliczyło Toronto, które wygrało z potencjalnie najtrudniejszym rywalem spoza TOP3, Minnesota ROKKR.

Najciekawszą drużyną w grupie B jest moim zdaniem Floryda. Dalllas znów wygląda bardzo dobrze i nic nie powinno powstrzymać ich przed pozostaniem w czołówce. Największym rywalem drużyny Crimsixa powinno być Toronto, które zaliczyło stosunkowo cichy czwarty Major, ale wciąż wygląda na bardzo dobrą drużyną gotową zaliczyć kolejną, perfekcyjną fazę grupową.

To Floryda ma jednak tutaj bardzo dużo do udowodnienia. Od kilku ładnych miesięcy Mutineers wyglądało coraz lepiej i sporo wskazywało na to, że wreszcie zobaczymy ich w szczycie formy. W czwartym etapie trafili jednak do trudnej grupy, padli łupem wracającego do formy Dallas Empire i Majora zaczynali od drabinki przegranych. Ich przygoda z turniejem zakończyła się dosyć szybko, a marzenia fanów o kolejnym contenderze zniknęły.

Floryda ewidentnie nie zasługuje jednak na ósmą pozycję, którą zajmuje aktualnie w tabeli ogólnej. Minnesota wygląda gorzej od dłuższego czasu, a LA Thieves jest bardzo nierówne i wciąż nie wiadomo, czy ich zwycięstwa w grupie A są zwiastunem lepszej formy. Floryda ma teraz ostatnią szansę na pokazanie swoich możliwości. Wciąż awansują oczywiście na Champsy i tam zobaczymy ich w najważniejszym turnieju roku. Zanim jednak do tego dojdzie, mogą wciąż przeskoczyć w tabeli parę drużyn i rywalizację w Champsach rozpocząć z nieco lepszej pozycji.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy