Reklama

Call of Duty League, Etap 5 – wyniki trzeciego tygodnia

​Do końca sezonu Call of Duty League zostały już tylko dwa turnieje. Na chwilę przed rozpoczęciem piątego Majora doszło do kolejnych roszad w tabeli, które tylko zwiększają emocje przed nadchodzącym LAN-em.

Czwartek, 22 lipca:

  • New York Subliners - Paris Legion 3:2 OpTic Chicago - London Royal Ravens 3:0

Piątek, 23 lipca:

  • Toronto Ultra - Florida Mutineers 3:1 Dallas Empire - Seattle Surge 3:0

Sobota, 24 lipca:

  • Paris Legion - London Royals Raven 2:3 Minnesota ROKKR - Florida Mutineers 3:0 OpTic Chicago - LA Thieves 2:3

Niedziela, 25 lipca:

  • LA Guerrillas - Seattle Surge 0:3 Atlanta FaZe - New York Subliners 3:0 Dallas Empire - Toronto Ultra 3:1

Bardzo wiele wskazuje na to, że Call of Duty League wraca do wielkiej trójki pierwszego sezonu. Po tych wszystkich zmianach, niespodziankach i przebudzeniach pozornie słabszych drużyn, rywalizacja w CDL znów sprowadza się do Atlanty, Dallas i Chicago. Tym razem konkurencja stoi jednak na dużo wyższym poziomie i bardzo trudno jest posegregować drużyny w kolejności od najlepszej do najgorszej.

Reklama

Piąta faza grupowa przyniosła fanom CDL kilka niespodzianek. Główną z nich jest oczywiście fakt, że OpTic Chicago po raz pierwszy w tym roku wywalczyło sobie pierwsze miejsce w grupie. Po zwycięstwie z Atlantą w drugim tygodniu OpTic zajmuje najwyższy stopień podium i zapewnia sobie awans do drugiej rundy górnej drabinki Majora.

OpTic przez pierwsze dwa tygodnie grało bardzo dobrze, wygrali z New York Subliners i udało im się wyrwać drugie S&D z rąk Atlanty. Ostatnim meczem pokazali jednak, że wciąż nie można oczekiwać od nich cudów i nie jest to przebudzenie, którego fani OpTic oczekują od miesięcy. Porażka z LA Thieves może zadziałać na Chicago niczym kubeł zimnej wody, pomóc wejść w Majora z odpowiednim podejściem. Na razie dla widzów i ekspertów jest to jednak głównie przypomnienie, że OpTic może grać lepiej, ale dalej ma tę samą tendencję do oddawania prostszych spotkań.

W grupie B na szczycie znalazł się Dallas Empire. Po pewnym zwycięstwie z Toronto Ultra drużynie Crimsixa udało się wspiąć na sam szczyt i stanąć po drugiej stronie OpTic, w oczekiwaniu na zwycięzców pierwszej rundy Majora. Dallas wygląda solidnie i utrzymuje status jednego z głównych kandydatów do tytułu piątego Majora. Wygląda na to, że drużyna wreszcie wraca do swojej formy z początku sezonu i robi to w najlepszym możliwym momencie.

Największą niespodzianką grupy B jest forma Florydy, która w drugim tygodniu pokonała Dallas Empire. Dobrze weszli w piątą fazę grupową, ogrywając trójkę swoich rywali i ustawiając się na świetnym miejscu do awansu do górnej drabinki Majora. Tak samo jak w czwartym etapie, Florydzie zabrakło skupienia w ostatnim tygodniu i tym razem to Minnesota ROKKR zrzuciła ich na czwarte miejsce w grupie. Floryda, która jeszcze tydzień temu wyglądała na mocną drużynę, znów załamała się w końcówce i rozpocznie Majora od dolnej części drabinki.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy