Call of Duty League Los Angeles – podsumowanie turnieju
Trzeci, oficjalny turniej Call of Duty League dobiegł końca. Chociaż początkowo wszystko zapowiadało się na dominację Atlanty, a na turnieju zabrakło tym razem Chicago, rywalizacja była dużo bardziej wyrównana. Razem ze zwycięstwem ROKKR przyszły również argumenty, które mogą uczynić resztę sezonu wyjątkowo ekscytującą.
Najlepsza czwórka Call of Duty League prezentuje się aktualnie następująco: Atlanta FaZe, Chicago Huntsmen, Dallas Empire, Minnesota ROKKR. Z tych drużyn tylko Minnesota nie ma na swoim koncie jeszcze wygranego turnieju. Jeżeli to nie świadczy o wyrównanym poziomie, nie wiem, co byłoby na to lepszym dowodem.
Jasne, jeżeli zagłębimy się w tabelę, można dostrzec sporą przepaść pomiędzy Atlantą i Chicago a Dallas i Minnesotą. Dwie pierwsze ekipy mają na swoim koncie zaledwie po jednej porażce, chociaż w tabeli od Empire dzieli ich zaledwie 10 punktów. Gdyby zaczął też obstawiać pieniądze na następne turnieje, liczyłbym na solidne zyski z wygranych Atlanty i Chicago.
Minnesota drugi raz z rzędu sprawiła jednak sporo problemów Atlancie, tym razem pokonując ich nawet po pięciu emocjonujących mapach. Za pierwszym razem moglibyśmy pewnie mówić o tym, że pewna siebie Atlanta zlekceważyła rywala i nie spodziewała się takiego oporu ze strony rywala. Za drugim razem można już śmiało zacząć zastanawiać się, czy ROKKR nie wie przypadkiem czegoś, o czym nie ma pojęcia reszta drużyn.