Reklama

Call of Duty: Mobile drugim największym debiutem w historii rynku

​Po grach z serii Mario, Pokemon GO i Fortnite przyszedł czas na wejście na urządzenia mobilne kolejnego giganta. Premiera Call of Duty: Mobile przyciągnęła mnóstwo fanów. Teraz znamy już konkretne liczby i wiemy, że są to wartości, które ciężko będzie pobić nadchodzącej konkurencji.

Długo wyczekiwany sukces Call of Duty

Mobilna wersja popularnego FPS-a światło dzienne ujrzała 1 października zeszłego roku. Zanim jednak doszło do tego debiutu, fani z nieskrytą zazdrością obserwowali, jak grę w otwartych betach testują gracze z wybranych państw na całym świecie, w Indiach czy Australii.

Powoli do zachodnich odbiorców dochodziły w rezultacie informacje, że Call of Duty: Mobile prezentuje się bardzo imponująco, jest napakowane zawartością i nie ma niepokojących oznak tak popularnego na rynku mobilnym "pay to win". Premiera zapowiadała się więc bardzo obiecująco, potwierdziła również zorganizowana nieco później otwarta beta i wreszcie ogromny sukces, jaki widać było gołym okiem po zapełniających się w mgnieniu oka serwerach.

Reklama

Chociaż ciężko przypisywać te osiągnięcia jednemu, jedynemu czynnikowi, na szczycie listy powinna znajdować się różnorodność rozgrywki. Twórcom w mobilną wersję udało się wpakować dosłownie wszystko, co mogło się kiedykolwiek podobać fanom klasycznego Call of Duty. Mnóstwo różnych map, ulubionych broni, ten sam, zaawansowany system modyfikacji naszego ekwipunku, do tego tryb zombie oraz battle royale.

Nawet teraz jest pełna różnego rodzaju wydarzeń, nie pozwalając oderwać się oddanym graczom nawet na chwilę. W tym momencie trwa aż sześć różnych eventów, pełnych ekskluzywnych nagród i wyzwań do ukończenia. Jeżeli dodamy do tego regularnie organizowane turnieje, z pozornego skoku na kasę robi się nagle tytuł, który może konkurować z wieloma multiplayerami na konsoli czy PC.

Lepsze tylko Pokemon GO

180 milionów ściągnięć. Taki wynik udało się osiągnąć Call of Duty: Mobile na trzy miesiące po swojej oficjalnej premierze. Największą popularnością gra cieszy się w Stanach Zjednoczonych, gdzie przez cały ten czas udało im się zarobić blisko 50 milionów dolarów. Do pobicia rekordu ustanowionego wcześniej przez mobilną wersję Fortnite’a brakowało 10 milionów.

Na drugim miejscu Call of Duty: Mobile skończyło również w rankingu największych premier w historii rynku mobilnego. Chociaż udało im się osiągnąć ogromny sukces, do pobicia Pokemon Go w trzecim kwartale 2016 roku trzeba by pewnie jakiegoś cudu.

Rosnący w siłę rynek mobilny

Rok 2019 po raz kolejny udowadnia, że uznawane za rozrywkę na pięć minut w tramwaju gry mobilne zaczynają pochłaniać coraz więcej naszego czasu i generować dochody, o jakim nie śniło się wielu gigantom standardowego rynku gamingowego.

W czwartym kwartale 2019 roku gry były największą kategorią zarówno na App Store, jak i Google Play. 2,33 miliarda ściągnięć na iOS (wzrost o 11,3% względem zeszłego roku) i 8,59 miliarda ściągnięć na Androidzie (wzrost o 18,8%). Na samym szczycie rankingów znalazł się PUBG Mobile, później Garena Free fire i Subway Surfers, wszystkie grubo przekraczające 200 milionów ściągnięć.

Dla Call of Duty: Mobile, które twardo goniło swoich rywali mimo bardzo później premiery, przyszły rok może okazać się jeszcze ciekawszym. Twórcy będą pewnie musieli popracować nad czymś naprawdę głośnym, żeby z powrotem mówiło się o nich tak dużo, jak w październiku. Przy odrobinie szczęścia i regularnych aktualizacji, obok PUBG czy Gareny za rok możemy mówić również o CoD: Mobile.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty: Mobile
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy