Reklama

Call of Duty: Modern Warfare 3 pay-to-win? Nowy skin do SMG wzbudza obawy

Gracze Call of Duty: Modern Warfare 3 i Warzone zwrócili ostatnio szczególną uwagę na nowy blueprint do SMG. Niektórzy sugerują nawet, że płatna wersja jest silniejsza od zwykłej broni.

Czwarty sezon Call of Duty: Modern Warfare 3 wreszcie nastał. Jak przystało na nową, dużą aktualizację, patch zadebiutował oczywiście z całą porcją zawartości. Możemy cieszyć się już nowymi mapami, broniami czy trybami gry, które bez wątpienia okażą się skutecznym sposobem na urozmaicenie rozgrywki. Nieodłącznym elementem kolejnego sezonu jest oczywiście również Battle Pass.

Niektórzy gracze zaczęli ostatnio zwracać uwagę na jeden z blueprintów dostępnych w ramach nowego karnetu. W Sektorze 11 odblokować można bowiem wariant broni The Poisoned Caress BlackCell. Nowość ta wzbudziła szczególne zainteresowanie weteranów MW3 i Warzone ze względu na dwie, znaczące zmiany, które zdają się czynić SMG AMR9 dużo lepszą bronią. 

Reklama

Pierwszy z nich to ironsight, z którego korzystamy bez wyekwipowanego celownika. W podstawowej wersji jest on dosyć gruby, zajmuje sporo miejsca na ekranie i wymusza wręcz korzystanie z jakiegoś celownika. Marnujemy tym samym jedno miejsce na dodatek wyłącznie z uwagi na komfort użytkowania. W wersji Poisoned Caress BlackCell ironsight jest nieco cieńszy i dużo wygodniejszy w użytkowaniu.

Drugi argument to z kolei magazynek. SMG są zazwyczaj szybkostrzelne, błyskawicznie wypluwają z siebie pociski i magazynek z 50 nabojami znacząco ułatwia grę, szczególnie w Warzone, gdzie czas potrzebny na wyeliminowanie rywala jest dłuższy. Większe magazynki oznaczają jednak dłuższe przeładowanie, które w przypadku Poisoned Caress BlackCell są skrócone o połowę.

Czas pokaże, czy AMR9 zastąpi w mecie MW3 i Warzone któreś z najpopularniejszych broni. Do tej pory SMG to odstawało pod względem skuteczności od silniejszych alternatyw. Pistolety maszynowe są jednak bardzo popularne w obu trybach, a dostępny w battle passie wariant może znacząco zwiększyć zainteresowanie AMR9. Jeżeli chcecie więc odrobiny świeżości w czwartym sezonie, warto pójść w kierunku Sektora 11.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy