Reklama

Call of Duty: Vanguard - nowy glitch czyni Search & Destroy niegrywalnym

​Czymże byłaby premiera nowego Call of Duty bez jakiegoś irytującego błędu... Rok Vanguard zaczyna się od buga, który odbiera wszelką motywację do grania w Search & Destroy.

Search & Destroy to znany i lubiany tryb w Call of Duty, który jest nieodłączną częścią esportowej sceny od bardzo dawna. Niczym w Counter-Strike’u, drużyny mają na celu podłożenie bomby w wyznaczonym do tego miejscu albo powstrzymanie przed tym swojego rywala. Podłożona bomba może być później rozbrojona przez krótki czas i jeżeli się to nie wydarzy, bomba wybucha i atakujący wygrywają rundę.

Od kiedy Modern Warfare wprowadziło dużo mocniejszy skill-based matchmaking, większość profesjonalistów całkowicie niemalże zrezygnowała z gier publicznych na początku roku i skupia się przede wszystkim na S&D. W oczekiwaniu na scrimy drużyny grają turnieje w tym jednym trybie, przy okazji serwując widzom Twitcha sporo rozrywki.

Reklama

Niestety początek tego roku skutecznie rujnuje profesjonalistom bardzo nieprzyjemny błąd w S&D. Po podłożeniu bomby na ekranie pojawia się napis Defend, tak jak w wielu innych Call of Duty.

Kiedy przeciwnik zacznie rozbrajać bombę, ten napis zmienia się na "Defuse Target", co nie miało miejsca w innych grach. Broniący bomby gracz zyskuje tym samym ogromną przewagę, wiedząc, że przeciwnik jest blisko bomby i może właśnie ją rozbrajać.

Błąd ten mocno namieszał na profesjonalnej scenie. Bardzo trudno jest nie zwracać na niego uwagi i nie ma tez żadnej opcji wyłączenia tych komunikatów w ustawieniach. Biorąc pod uwagę, że w każdym turnieju S&D gra się o tysiące dolarów, nie tworzy to zbyt sprawiedliwych warunków.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy