Reklama

Chińscy fani Dota 2 oskarżają Valve o brak reakcji na rasizm

​Chińscy fani masowo bombardują Dota 2 na Steamie negatywnymi recenzjami. Wszystko to przez to, że firma z Seattle - w oczach graczy z tego kraju - nie zareagowała w wystarczający sposób na rasistowskiego zachowanie graczy podczas niedawnych zmagań esportowych.

Najpierw niejaki Andrei "skem" Ong z organizacji compLexity Gaming podczas meczu z chińskim Royal Never Give Up napisał na ogólnym czacie w grze "Gl chingchong", życząc swoim oponentom wszystkie dobrego przed meczem. "Chingchong" to obraźliwe określenie na osobę z Chin.

Fani podnieśli krzyk i "skem" został błyskawicznie ukarany przez compLexity. Organizacja zapewniła, że "nie uznaje braku tolerancji w żadnej odsłonie, a gracz otrzyma oficjalną reprymendę oraz maksymalną karę finansową". Co więcej, zespół obiecał "dalszą pracę oraz edukację" swoich zawodowców.

Reklama

Wszystko w porządku? Nie do końca. Gracze z Chin coraz głośniej domagały się reakcji ze strony organizatora turnieju - DreamLeague - oraz samego Valve. Obie te firmy milczały, więc krytyka i negatywne emocje rosły.

Czarę goryczy przelał kolejny gracz z Filipin, którzy - jak się wydaje - wybitnie nie wiedzą, co to szacunek dla przeciwnika. Carlo "Kuku" Palad także posłużył się na otwartym czacie w grze określeniem "ching chong", co już ostatecznie rozjuszyło Chińczyków, którzy zaczęli masowo "minusować" Dota 2 w recenzjach na Steamie - niemal sześć tysięcy w kilka dni.

To sprawiło, że Valve musiało w końcu zareagować. W wiadomości wysłanej do graczy w Chinach odezwał się Erik Johnson z Valve, którzy zapewnił, że jego firma "nie popiera rasistowskich komentarzy ze strony graczy, w żadnej formie". Nie zdecydowano się jednak na dalsze kroki, ponieważ wspomniani gracze zostali już ukarani przez własne organizacje i przeprosili.

To także zostało odebrane nie najlepiej, więc Valve zdecydowało się ostatecznie wydać szersze oświadczenie na oficjalnej stronie gry. Tutaj także powtórzono zapewnienia o braku tolerancji, lecz nie zdecydowano się na żadne konkretne kroki - poza tym, że "chingchong" jest teraz zbanowanym słowem na serwerach Dota 2.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Valve
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy