Reklama

CS:GO - AGO i HONORIS w półfinale Polskiej Ligi Esportowej!

​W piątek rozegrane zostały mecze barażowe PGE Dywizji Mistrzowskiej w ramach Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO. Najpierw zobaczyliśmy pojedynek x-kom AGO oraz M1 EDEN, a o godzinie 19:00 na serwerze zmierzyły się drużyny HONORIS oraz ESCA Gaming. Mecze transmitowane były na antenie Polsat Games oraz w serwisie twitch.tv. Zapraszamy do podsumowania.

x-kom AGO - M1 EDEN

Pojedynek ten zapowiadał się bardzo interesująco. W klasyfikacji generalnej po dziewięciu kolejkach PGE Dywizji Mistrzowskiej "Jastrzębie" plasowały się na czwartym miejscu, a o jedną lokatę niżej znajdowała się formacja M1 EDEN. Jednak to nie pokazuje pełnego obrazu położenia obu formacji. Różnica między nimi wynosiła aż 6 punktów na korzyść AGO. To pokazuje, że gracze organizacji należącej do Bogusława Leśnodorskiego znacznie lepiej spisywali się, pomimo podobnego miejsca w tabeli, jak ich piątkowi rywale. Dlatego to w zawodnikach AGO należało upatrywać faworyta tego meczu.

Reklama

Na Ancient pierwsza połowa była bardzo wyrównana z lekkim wskazaniem na drużynę x-komu. Znajdowali się oni wówczas po stronie atakującej i trzeba przyznać, że dobrze grali w ofensywie. W pierwszej połowie zgromadzili oni dziewięć punktów na swoim koncie. Po zmianie stron stworzyli wielkie show. Wygrali komplet siedmiu rund i tym samym odnieśli miażdżące zwycięstwo 16:6.

Niestety na mapie Nuke również poziom emocji był bardzo nisko usytuowany. Pierwsza połowa była kompletnie zdominowana przez zawodników "Jastrzębi". Jak przystało na drapieżne ptaki, bardzo mocno kasowały graczy M1 EDEN. Na półmetku wygrywali oni 13:2 i nic nie wskazywało na inny scenariusz niż pewne zwycięstwo AGO. EDEN odrobił kilka rund, ale ostatecznie uległ 16:8 i to zawodnicy AGO awansowali do fazy półfinałowej.

HONORIS - ESCA Gaming

HONORIS kapitalnie spisywało się w rundzie zasadniczej Polskiej Ligi Esportowej. Formacja założona przez legendy polskiego Counter-Strike’a do samego końca walczyła o bezpośredni awans do fazy play-off. Sztuka ta się jednak nie udała i musieli wystąpić w barażach. Zagrali tam przeciwko drużynie ESCA Gaming. Poprzedni pojedynek tych ekip odbył się...dzień wcześniej. Dlatego można było spodziewać się bardzo dobrego przygotowania taktycznego ze strony HONORIS i ESCY Gaming. Faworytem było oczywiście HONORIS, które w dziewięciu kolejkach zgromadziło 20 "oczek". Aż o 9 więcej od ich piątkowego przeciwnika.

HONORIS było faworytem, a dzień wcześniej pokonało ESCĘ 2:0. Zatem byli murowanym kandydatem do odniesienia zwycięstwa. Okazało się jednak, że początek pojedynku nie był po ich myśli. Ich strona antyterrorystów na mapie Inferno wyglądała bardzo kiepsko. Przegrywali 10:5 po piętnastu odsłonach. Na otwarcie drugiej partii przegrali pistoletówkę i sytuacja HONORIS wyglądała nie za ciekawie. Wtedy jednak nastąpiło przebudzenie. Wygrali aż jedenaście kolejnych rund. Doprowadziło to do wyniku 16:11.

Na Overpass HONORIS wyglądało dużo lepiej. Mimo, ze nie był to ich wybór mapowy, to od pierwszych fragmentów inicjatywa była po stronie formacji "TaZa" i "NEO". Wygrywali oni 10:5 po piętnastu rundach. Warto dodać, że rozpoczynali oni spotkanie w roli antyterrorystów. Po przerwie ESCA zdobyła aż dwanaście kolejnych rund, dzięki czemu wygrywała 12:10. Końcówka należała jednak do HONORIS, które wygrało 16:14 i cały mecz 2:0. Tym samym drużyna sponsorowana przez Red Bulla uzupełniła jako ostatnia grono półfinalistów Polskiej Ligi Esportowej. Oprócz HONORIS zagrają tam: x-kom AGO, Izako Boars oraz PACT.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy