Reklama

CS:GO - DreamHack Open 2021: fnatic triumfuje. Polacy nie sprostali oczekiwaniom

​DreamHack Open November 2021 to już historia. Zwycięzcą pierwszego dużego turnieju w CS:GO po minionym PGL Major 2021 okazała się drużyna fnatic, nie zostawiając po drodze jakichkolwiek szans swoim rywalom. Do triumfatorów powędrowało 50 tysięcy dolarów.

DreamHack Open November potrwał aż pięć dni. Po PGL Major w Sztokholmie, był to jednocześnie pierwszy duży turniej w Counter-Strike: Global Offensive, bowiem w puli rozgrywek znalazło się aż 100 tysięcy dolarów.

Uwaga polskich kibiców skupiona na ENCE

W kalendarzu CS:GO - listopadowy DreamHack istotny był dla polskich kibiców z jednego, prostego powodu. W barwach fińskiej organizacji ENCE, która wzięła udział w tych rozgrywkach, występuje aż dwóch naszych reprezentantów - Paweł "dycha" Dycha i Olek "hades" Miśkiewicz.

Reklama

Apetyty polskich fanów rozbudzone zostały głównie przez przyzwoity występ tej międzynarodowej formacji na minionym PGL Major Sztokholm 2021. W turnieju największej rangi tego roku, drużyna przebojem przeszła przez Fazę Pretendentów, pokonując brazylijskie GODSENT, faworyzowane MOUZ i niemieckie BIG. Tym mocnym akcentem, z bilansem 3-1 - ekipa Polaków zameldowała się w etapie Mistrzów.

Niestety, ten szczebel okazał się już nie do przejścia. ENCE wraz z naszymi reprezentantami na pokładzie odnotowali trzy druzgocące porażki od silniejszego Gambit, Liquid i... MOUZ z którymi w poprzedniej fazie wygrali.

Czego zabrakło w ENCE? Przede wszystkim doświadczenia i ogrania. Był to pierwszy występ tej ekipy na turnieju tak dużego kalibru. Mimo słabszej dyspozycji w Fazie Mistrzowskiej - ENCE zaprezentowało się na minionym Majorze naprawdę dobrze, a na pewno z potencjałem na więcej.

Polacy wystartowali dobrze, ale potem było już tylko gorzej...

Na DreamHack November, ENCE zaczęło mocno i skutecznie. Drużyna Polaków gładko rozprawiła się z Rosjanami z forZe, wygrywając dwie mapy - nie tracąc przy tym żadnej.
fnatic równie pewnie pokonało Spirit, więc w meczu na szczycie Grupy B - byliśmy świadkiem znakomitego, przynajmniej w teorii widowiska - między ENCE, a wspomnianym fnatic.

W potyczce tej, o ile pierwsza mapa była bardzo wyrównana i mogła pójść tak naprawdę w obie strony - druga plansza rozegrana została już pod dyktando angielsko-szwedzkiej ekipy. Mecz zakończył się więc rezultatem 0-2 na niekorzyść ENCE.

Polakom pozostała więc walka o wyjście z Grupy B z ekipą... którą dwa dni wcześniej pokonali. ENCE zmierzyło się po raz kolejny z forZe o dalszy byt na tym turnieju i wyjście do fazy play-off. Niestety, pomimo dobrej i zwycięskiej pierwszej mapy, dwie kolejne wpadły na konto Rosjan. Polacy, uznając wyższość rywali w tym meczu - pożegnali się tym samym z turniejem, kończąc zmagania na miejscu 5-6.

fnatic triumfatorem DreamHack November 2021 z bilansem 9 wygranych map i żadnej przegranej

W finale turnieju znaleźli się pogromcy Polaków - fnatic oraz zwycięzcy Grupy A - drużyna BIG. Do tego spotkania, ci pierwsi podeszli z nieskażonym rekordem, pokonując wcześniej w fazie grupowej Spirit (2-0) i ENCE (2-0) oraz w półfinale gładko rozprawiając się z MAD Lions również wynikiem 2 do 0.

Finałowe spotkanie zapowiadało się arcyciekawie, ale nie dostarczyło kibicom zbyt wielu emocji. Mecz został rozegrany w formacie Best of 5 (do trzech wygranych plansz). Drużyny zmierzyły się na de_inferno, de_vertigo i de_ancient. Na każdej z tych map, wyższość fnatic musieli uznać Niemcy z BIG, którzy przez całe starcie finałowe nie potrafili nawiązać równej walki ze swoimi przeciwnikami.

fnatic okazało się być najlepszą drużyną minionego już turnieju DreamHack November 2021. Można pokusić się o stwierdzenie, iż formacja ta rozjeżdżała jak walec oponentów stających im na drodze, do tego fantastycznego triumfu. 9 wygranych map i 0 przegranych - takim wynikiem na tej imprezie mogą pochwalić się zawodnicy z Anglii i Szwecji. Gracze fnatic wzbogacili się tym samym o 50 tysięcy dolarów, przewidzianych dla zwycięzców całego turnieju.


ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy