Reklama

CS:GO: HONORIS lepsze od x-kom AGO w hicie PLE

​Pierwsza kolejka jesiennej edycji rozgrywek PGE Dywizji Mistrzowskiej Polskiej Ligi Esportowej dostarczyła kibicom wielu emocji. Szlagierowym starciem był pojedynek x-kom AGO - HONORIS. Spotkania można było śledzić antenie Polsat Games oraz via Twitch.tv stacji.

Izako Boars - Turów Zgorzelec

"Dziki" były zdecydowanym faworytem spotkania z Turowem. W sezonie dziewiątym Polskiej Ligi Esportowej Izako Boars awansowało do fazy finałowej i zajęło tam trzecie miejsce równolegle z HONORIS. Dużo słabiej poradzili sobie gracze PGE Turowa. Zakończyli oni rozgrywki na szóstej pozycji, co z pewnością nie było bardzo zadowalającym wynikiem. Dlatego też to podopieczni organizacji Piotra "izaka" Skowyrskiego byli zdecydowanymi faworytami.

Pokazali to już na pierwszej mapie - Nuke. Jedynie początek spotkania był dość wyrównany. Z każdą kolejną rundą "Dziki" zaznaczały coraz wyraźniejszą przewagę na serwerze. W pierwszej części gry, gdy występowali po stronie antyterrorystów zwyciężyli 11:4. Nie była to jednak przewaga nie do odrobienia, szczególnie, że zaczynali po tej teoretycznie łatwiejszej stronie.

Reklama

Jednak zgorzelczanie nie poradzili sobie po zmianie stron. Wystarczy wspomnieć, że nie wygrali żadnej rundy po stronie broniącej. Świetnie radził sobie Daniel "Stomp" Płomiński, który zdobył łącznie 24 fragi. Dużą pracę wykonał również Mateusz "TOAO" Zawistowski, notując 21 trafień. Jednostronna mapa zakończyła się rezultatem 16:4.

Na Mirage zmienił się nieco obraz gry. To zawodnicy Turowa lepiej weszli w to starcie i po siedmiu rundach prowadzili już 5:2, walcząc w roli antyterrorystów. W dalszych fragmentach mapy Mirage nadal kontrolowali sytuację i budowali sobie coraz większą przewagę. Skutkiem tego było prowadzenie po pierwszej połowie aż 10:5.

Bardzo zmotywowana drużyna "Dzików" agresywnie rozpoczęła drugą połowę. Zwyciężyli w drugiej rundzie pistoletowej, co ułatwiło zdobywanie kolejnych "oczek". PGE Turów bronił się, lecz w 22. odsłonie Izako Boars doprowadziło do stanu 11:11. Od tego momentu tylko oni zdobywali punkty i ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę (16:11).

x-kom AGO - HONORIS

Pojedynek “Jastrzębi" z HONORIS był jednym z hitów pierwszej serii spotkań. W wakacje do HONORIS trafiło dwóch zawodników. Nowymi graczami zostali Mikołaj "mouz" Karolewski oraz Sebastian "fr3nd" Kuśmierz. Obie formacje zagrały w fazie play-off ubiegłego sezonu Polskiej Ligi Esportowej. Dlatego też można było się spodziewać pojedynku na najwyższym poziomie.

Pierwsza mapą tego starcia było legendarne Dust2. Początek należał zdecydowanie do graczy HONORIS, którzy bronili bombsite’u. Po pięciu odsłonach prowadzili 4:1 i byli zdecydowanie lepszą formacją w tym fragmencie. X-kom AGO jednak szybko dogoniło rywala i po serii kilku zdobytych rund wyszło na prowadzenie. "Jastrzębie" nabrały wiatru w żagle. Po świetnej grze prowadziły po pierwszej połowie 11:4.

HONORIS miało jednak swój sposób na rundy pistoletowe, bo ta w drugiej części również do nich należała. Wówczas drużyna "NEO" oraz "TaZa" rozpoczęła pogoń. Doświadczona drużyna AGO nie pozwoliła sobie jednak na roztrwonienie przewagi. Ostatecznie zwyciężyła 16:9 i przybliżyła się do zdobycia pełnej puli punktowej.

Drużyna polskich legend uwielbiała najwyraźniej strzelać się pistoletami, gdyż na otwarcie Inferno znów wygrała tego typu pojedynek. HONORIS grało koncertowo, będąc lepszą drużyną w każdym aspekcie gry. Wskutek tego wygrali pierwszą połowę po stronie terrorystów aż 11:4. Drugą odsłonę rozpoczęli od wygranej w pojedynku na pistolety i to znacznie przybliżyło ich do końcowego triumfu.  Bardzo jednostronna mapa pod kontrolą HONORIS zakończyła się ich zwycięstwem 16:5.

Mirage - już tradycyjnie rozpoczęło się od piątej wygranej rundy pistoletowej w tym meczu przez Filipa "NEO" Kubskiego i jego partnerów z drużyny. Dzięki temu szybko objęli prowadzenie 6:0. Dopiero siódma runda padła łupem x-kom AGO. Bardzo jednostronna połowa zakończyła się prowadzeniem HONORIS 9:6. Dla AGO był to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę przebieg całej mapy.

Genialne HONORIS w pistoletówkach wygrało otwierającą rundę po raz szósty w tym meczu. Cała druga połowa była koncertowym popisem "TaZa", "NEO" i ich kolegów. Nie dawali AGO żadnych szans. Ostatecznie mapa zakończyła się wynikiem 16:7 dla HONORIS i to do nich należało zwycięstwo w całym meczu 2:1.

MADDOGS PACT - Tarczyn Protein Team

Od samego początku inicjatywa na mapie Overpass była po stronie formacji PACT-u. To oni zdominowali rywala, przeważając w każdym elemencie gry. Widać było, że gra po stronie terrorystów nie sprawia im żadnego kłopotu. Tarczyn Protein Team był bez szans w pierwszych rundach. Kolejne również nie zmieniały obrazu gry. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem PACT-u 11:4. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie i cały Overpass padł łupem "PACT-owiczów" wynikiem 16:6.

Pierwsze rundy potyczki na Inferno były bardzo wyrównane. Jednak im dłużej trwał mecz, tym PACT mocniej zarysowywał swoją przewagę. Po piętnastu rundach faworyci meczu prowadzili 10:5 i byli na najlepszej drodze, by wygrać całe spotkanie na dwóch mapach. Po dość wyrównanej drugiej części PACT zwyciężył 16:10.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy