Reklama

CS:GO: Izako Boars lepsze w hicie dnia Polskiej Ligi Esportowej

​W środę rozegrane zostały tradycyjnie już trzy spotkania PGE Dywizji Mistrzowskiej Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO. Najciekawiej zapowiadającym się pojedynkiem było starcie Izako Boars z x-kom AGO. Transmisja dostępna była w telewizji Polsat Games oraz na kanałach wspomnianej stacji via YouTube.com i Twitch.tv

Izako Boars - x-kom AGO

Pojedynek "Dzików" z "Jastrzębiami" zapowiadał się hitowo w środowej serii spotkań trzeciej kolejki rozgrywek PGE Dywizji Mistrzowskiej Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO. Faworytem byli gracze organizacji Piotra "Izaka" Skowyrskiego. To oni odnieśli zwycięstwa w dwóch poprzednich kolejkach. Po zupełnie drugiej stronie są zawodnicy AGO, który fatalnie rozpoczęli jesienną edycję PGE Dywizji Esportowej. Mieli na koncie zaledwie dwa punkty po dwóch porażkach rezultatem 1:2.

Mecz, który rozpoczął się na Inferno od samego początku był bardzo wyrównany. AGO rozpoczęło po stronie terrorystów i dobrze radziło sobie w atakach na strefę bombową rywala. Nie robili jednak tego na tyle skutecznie, by zbudować sobie większą przewagę. Izako Boars bardzo umiejętnie się odbiło i reagowało na ofensywę przeciwników. Po piętnastu rundach AGO prowadziło 8:7.

Reklama

Druga część spotkania nie zmieniła jego obrazu. Obie drużyny prezentowały bardzo zbliżony do siebie poziom, nie było osiągniętej przewagi przez żadną z formacji obecnych na serwerze. Końcówka jednak zdecydowanie należała do "Dzików". To oni zdobyli kilkupunktową przewagę w ostatniej fazie mapy i ostatecznie pokonali x-kom AGO 16:12.

Izako Boars błyskawicznie rozpoczęło drugą mapę - Mirage. Od razu zdobyli oni trzypunktową przewagę, dzięki wygranej w rundzie pistoletowej. AGO nie mogło nic poradzić na świetną grę po stronie atakującej. "Jastrzębie" jednak wzięły się za odrabianie strat. Robiły to z dobrym skutkiem, a po pierwszej połowie tylko jednym punktem prowadziło Izako Boars.

Po zmianie stron znów "Dziki" przejęły inicjatywę i zdobyły kilkupunktową przewagę. Tym razem nic nie zapowiadało się na stratę prowadzenia, jak to było kilkanaście minut wcześniej. Izako Boars utrzymało dobrą dyspozycję i pokonało x-kom AGO 16:11, a w całym meczu 2:0. Drużyna AGO ma ogromny problem, gdyż zanotowała trzecią porażkę w tym sezonie PLE.

SKILLSTARS.pro - HONORIS

Znajdujące się w bardzo dobrej dypozycji HONORIS było zdecydowanym kandydatem do zdobycia pełnej puli punktów. Drużyna, w której grają między innymi Wiktor "TaZ" Wojtas czy Filip "NEO" Kubski w pierwszych dwóch kolejkach nie poniosła porażki. Jeden mecz do tej pory rozegrała drużyna SKILLSTARS.pro i go wygrała - rywalem był Tarczyński Protein Team. Teraz jednak czeka ich dużo trudniejsze zadanie.

Na Nuke’u zgodnie z oczekiwaniami to HONORIS nadawało tempa rozgrywce. Po dziesięciu rundach na tablicy widniał rezultat 7:3 dla formacji legend polskiego Counter-Strike’a. SKILLSTARS nie miało za wiele do powiedzenia. Z każdą kolejną rundą w pierwszej połowie, HONORIS wyglądało na coraz lepszą ekipę. Pierwsza połowa zakończyła się miażdżącym wynikiem 12:3. SKILLSTARS wygrało niespodziewanie drugą pistoletówkę. Nie pomogła ona zbyt wiele tej drużynie. HONORIS zmiażdżyło SKILLSTARS.pro 16:5.

Pierwsze rundy na Ancient wyglądały obiecująco dla SKILLSTARS. Dotrzymywali oni kroku rywalom i nie pozwalali im na zbudowanie większej przewagi. Mecz był bardzo wyrównany na tej lokacji, o czym świadczył chociażby wynik 8:7 dla drużyny "TaZa" na półmetku. Organizacja wspierana przez koncern Red Bulla zaliczył świetną końcówkę i nie dał szans przeciwnikom. Mapa zakończyła się wynikiem 16:8, a cały mecz 2:0.

Tarczyński Protein Team - PGE Turów Zgorzelec

Drużyna Tarczyńskiego, która rozpoczynała to starcie na Inferno po stronie atakującej bardzo dobrze weszła w mecz. Od razu przejęła kontrolę nad spotkaniem, zbudowała kilkupunktową przewagę nad turowianami. Po pierwszej połowie TPT prowadził 10:5, co było całkiem niezłą zaliczką.

Jednak w drugiej połowie Turów wziął się w garść i bardzo szybko odrobił wszystkie poniesione straty. Świetna gra trwała do szesnastego punktu, który to jako pierwszy wpadł na ich konto. Wynikiem 16:11 otworzyli rezultat potyczki.
Rozpędzony Turów nie zamierzał się zatrzymywać na Ancient. Zawodnicy ze Zgorzelca wręcz zdominowali przeciwnika. Po piętnastu rundach na tablicy widniał jednostronny wynik 11:4. Po zmianie stron gracze z Tarczyńskiego wygrali zaledwie jedną odsłonę. Dlatego też cały mecz zakończył się wynikiem 2:0.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy