Reklama

CS:GO - PACT uzupełnia skład finału Polskiej Ligi Esportowej!

​W piątek rozegrany został drugi półfinał PGE Dywizji Mistrzowskiej w ramach Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO. HONORIS podejmowało w tym starciu drużynę PACT-u. Zapowiadały się bardzo duże emocje na serwerze. Transmisję ze spotkania przeprowadził Polsat Games, zarówno na antenie telewizyjnej, jak i na witrynie twitch.tv/polsatgames. Zapraszamy do podsumowania meczu.

Starcie drugiej z trzecią drużyną po rundzie zasadniczej PGE Dywizji Mistrzowskiej w ramach Polskiej Ligi EsportowejCS:GO zapowiadało się bardzo emocjonująco. Trudno było wskazać jednoznacznie na faworyta. Po dziewięciu starciach każdej z drużyn PACT i HONORIS dzieliło zaledwie trzy punkty na korzyść tych drugich.

Warto jednak dodać, że HONORIS zanotowało jedyną porażkę w meczu z...PACT-em. Jednak doszło do niej w niecodziennych okolicznościach. Drużyna "NEO" i TaZ-em" w składzie była zmuszona poddać spotkanie z uwagi na trudności logistyczne. Chwilę wcześniej formacja ta rozgrywała mecz finałowy ESL Mistrzostw Polski. Dlatego też wiele wskazywało na wielkie emocje i wyrównane starcie. Czy kibice otrzymali to, czego oczekiwali?

Reklama

Inferno

HONORIS wybrało mapę Inferno, więc teoretycznie to właśnie ta formacja była faworytem do wygrania na jej terenie. Jednak już na samym początku było widać, że PACT czuje się świetnie, przynajmniej w roli broniących bombsite’ów. Pierwsze pięć rund należało do "PACT-owiczów" i było to sporym zaskoczeniem. Nie zamierzali oni się zatrzymywać i po dziewięciu odsłonach wygrywali aż 8:1. W dalszej części HONORIS odrobiło część poniesionych strat. Pierwszą połowę PACT jednak wygrał 9:6, co stawiało ich w komfortowej sytuacji.

Po zmianie stron HONORIS zdołało wygrać rundę pistoletową poprzez rozbrojenie bomby na czas. To jednak nie przyczyniło się do dalszych sukcesów. PACT w dalszym ciągu miał mapę pod kontrolą, co było bardzo zaskakujące. Wydawało się, że wiceliderzy po fazie zasadniczej odbudowali się, wygrywając cztery kolejne rundy. Jednak PACT rozegrał kapitalnie końcówkę i pokonał swojego przeciwnika 16:11. Dla HONORIS to fatalna wiadomość. Drużyna ta musiała zwyciężyć na Ancient, by liczyć się w dalszej grze o wielki finał.

Ancient

Na Ancient HONORIS doskonale rozpoczęło, wygrywając rundę pistoletową po stronie antyterrorystów. Taki początek mógł sprawić, że doświadczona formacja nabierze nowej wiary w tym pojedynku. Jednak ta była błyskawicznie odebrana przez PACT. Przewaga ekonomiczna HONORIS ani trochę nie została wykorzystana i przekuta w zbudowanie sobie prowadzenia. PACT mimo tego nie był drużyną, która zdominowała. HONORIS potrafiło dotrzymywać kroku. Po siedmiu rundach "TaZ" z kolegami prowadzili 4:3. Do końca pierwszej części udało im się utrzymać jednopunktowe prowadzenie (8:7), co mogło nastrajać optymistycznie.

HONORIS podobnie jak w fazie zasadniczej, udowadniało, że kapitalnie posługuje się pistoletami. Wygrali kolejną pistoletówkę, już trzecią na cztery rozegrane. Taka skuteczność wygranych rund dających przewagę ekonomiczną powinna przekuć się na bardzo pozytywny wynik. Tak się jednak nie stało. Kolejne odsłony należały do PACT-u, który przejął inicjatywę i wyszedł na prowadzenie 10:9. W kolejnych fragmentach PACT zdobywał coraz większą przewagę. Ostatecznie doprowadziło to do zwycięstwa ponownie 16:11 i to oni zagrają w sobotnim wielkim finale przeciwko x-kom AGO.

Trzeba przyznać, że porażka HONORIS na dwóch mapach jest sporą niespodzianką. Kibice szykowali się do wyrównanego, bardzo emocjonującego widowiska. PACT jednak nie miał większych problemów z kontrolowaniem wydarzeń na mapie i zupełnie zasłużenie wygrał to starcie 2:0.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy