Reklama

CS:GO: Sensacyjne zwycięstwo MADDOGS PACT w PLE

​W środę doszło do trzech bardzo emocjonujących pojedynków w ramach PGE Grupy Mistrzostwskiej Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO. Na antenie Polsat Games i na kanale twitch.tv/polsatgames mogliśmy oglądać zmagania między innymi HONORIS, Izako Boars czy x-kom AGO.

M1 Eden - HONORIS

Ogromnym faworytem tego starcia było oczywiście HONORIS. Oni w pierwszej kolejce w szlagierowym meczu rozprawili się z x-kom AGO 2:1. Dla graczy reprezentujących M1 Eden było to pierwsze spotkanie w tym sezonie. Podczas poprzedniej kolejki pauzowali, gdyż nie odbyło się ich czwartkowe starcie z ANONYMO.

Od samego początku zgodnie z oczekiwaniami to HONORIS nadawało tempa gry na mapie Inferno. Wygrali pierwsze trzy rundy bez większego kłopotu. Gracze M1 odpowiedzieli szybko kilkoma zwycięskimi rundami, ale to drużyna "NEO" i "TaZa" utrzymywała przewagę. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem HONORIS 10:5. Warto nadmienić, że rozgrywali oni tę część po stronie terrorystów.

Reklama

Bohaterem rundy pistoletowej po przerwie był Mikołaj "mouz" Karolewski. Weteran polskiej sceny CS:GO zdobył aż trzy fragi i to głównie dzięki niemu jedenasta runda wpadła na konto HONORIS. Kolejne fragmenty drugiej części stały pod znakiem wielkiej dominacji drużyny wspieranej przez koncern Red Bulla. M1 Eden nie miało absolutnie żadnych argumentów, by przełamać siłę bardziej doświadczonych przeciwników. Ostatecznie Inferno zakończyło się rezultatem 15:6. Kolejną mapą było Vertigo.

Początek Vertigo również należał do drużyny, w której gra dwóch byłych zawodników legendarnego Virtus.pro.  Zaczęli oni to starcie z M1 Eden od czteropunktowego prowadzenia. Gracze z M1 jednak podnieśli głowy i nieco niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Warto wspomnieć, że grali oni po stronie atakującej w tamtym fragmencie potyczki. Trzeba przyznać, że pierwsza połowa była bardzo zacięta. Jednak po piętnastu rundach to Eden okazało się lepsze i prowadziło 8:7.

Po zmianie stron HONORIS wyglądało znacznie lepiej. Ukazywali więcej inicjatywy, prowadzili grę i odrobili poniesione straty. Eden jednak dzielnie odpierało ataki. Nie zamierzali się jednak na tym zatrzymywać. W końcówce, po okresie kilku bardzo dobrych rund, objęli prowadzenie. Nie wypuścili go do końca i M1 Eden zwyciężyło 16:14.

Na Nuke’u HONORIS demonstrowało bardzo dobrą grę. Grając po stronie broniącej, świetnie odpierali ataki M1 Eden. Można powiedzieć, że wytrącali im wszystkie argumenty z rąk. Wynik 10:5 po pierwszej połowie idealnie obrazował skalę dominacji. Drużyna Wiktora Wojtasa i Filipa Kubskiego kolejny raz wygrała pistoletówkę. Świetna gra owocowała dość jednostronnym wynikiem - 16:10 i ostatecznym triumfem HONORIS 2:1.

MADDOGS PACT - x-kom AGO

Większość ekspertów oceniało, że x-kom AGO ma większe szanse na zwycięstwo w tym meczu. W pierwszej kolejce ulegli HONORIS 1:2 i na pewno byli głodni zwycięstw. Po drugiej stronie znajdował się PACT. Drużyna ta pokonała 2:0 Tarczyński Protein Team. Mecz zapowiadał się zatem niezwykle ciekawie.

W początkowych fragmentach żadna z drużyn nie pozwoliła rywalowi na zbudowanie sobie większej przewagi punktowej. Po dziesięciu odsłonach na tablicy wynikowej widniało prowadzenie AGO 6:4. Od tego momentu drużyna, której właścicielem jest Bogusław Leśnodorski przejęła inicjatywę. Na półmetku prowadziła 11:4.

Początek drugiej części był obiecujący dla MADDOGS PACT. Wygrali pistoletówkę, dzięki czemu mieli ułatwione zadanie, by zwyciężać w kolejnych odsłonach. Świetna, ofensywna gra sprawiała, że "PACT-owicze" objęli prowadzenie 12:11. PACT był blisko, by wygrać łatwo na Vertigo, ale w końcówce nastąpiło przebudzenie AGO. Po emocjonujących ostatnich rundach AGO doprowadziło do dogrywki. Bardzo długi overtime zakończył się ostatecznie pozytywnie dla PACT-u (25:22).

Na Ancient od samego początku AGO radziło sobie lepiej od przeciwnika. Szybko zbudowali sobie przewagę kilku rund. Po pierwszej połowie prowadzili aż 11:4. PACT zrobił jednak cudowny comeback po zmianie stron. PACT po stronie terrorystów miał nawet swoje punkty meczowe. Jednak AGO doprowadziło do kolejnej dogrywki tego dnia i pokonało ostatecznie 19:17.

Gracze PACT-u przodowali na Nule’a od pierwszych fragmentów starcia. Widzowie Polsat Games byli świadkami totalnej dominacji. 13:2 było zdecydowanie niespodziewanym wynikiem. PACT rozgrywał jednak swoją połowę po stronie antyterrorystów. AGO po przerwie nie miało żadnych argumentów. Ulegli PACT-owi 16:3 i tym samym po raz drugi stracili punkty w tym sezonie Polskiej Ligi Esportowej.

Izako Boars - ESCA Gaming

Początek rywalizacji na Nuke’u był dość wyrównany. Jednak wraz z upływem czasu, to Izako Boars przejmowało inicjatywę. Doświadczeni gracze organizacji Piotra "izaka" Skowyrskiego czuli się coraz pewniej, co widać było na tablicy z wynikiem. "Dziki" osiągały coraz wyższe prowadzenie. Mapa zakończyła się rezultatem 16:9. Mało kto spodziewał się innego przebiegu tej potyczki.

Na Vertigo kibice CS:GO byli świadkami przebudzenia ESCY Gaming. To właśnie underdog przeważał na drugiej mapie, czego efektem była utrzymująca się wysoka przewaga rundowa. Izako Boars było zepchnięte do defensywy. ESCA wykorzystała swoją dobrą dyspozycję i bez większego kłopotu zwyciężyła 16:8.

Rozpoczynający po stronie terrorystów na mapie Inferno zawodnicy Izako Boars bardzo dobrze czuli się, atakując bombsite’y rywala. Po pierwszej połowie prowadzili 10:5, co było całkiem niezłą zaliczką. W drugiej połowie "Dziki" pewnie kroczyły ku zwycięstwu. Ostatecznie wygrali z ESCĄ Gaming 16:9.

ESPORTER