Reklama

CS:GO - x-kom AGO z awansem do finału PGE Dywizji Mistrzowskiej PLE!

​W czwartek rozegrany został pierwszy półfinał fazy play-off PGE Dywizji Mistrzowskiej w ramach Polskiej Ligi Esportowej. Naprzeciw siebie stanęły drużyny Izako Boars oraz x-kom AGO. Emocje zapowiadały się ogromne, gdyż te dwie drużyny stanowią czołówkę polskiej sceny. Transmisja odbyła się na antenie Polsat Games oraz na kanale twitchowym gamingowej stacji Polsatu. Zapraszamy do podsumowania.

Biorąc pod uwagę rozgrywki fazy zasadniczej PGE Dywizji Mistrzowskiej w ramach Polskiej Ligi Esportowej, wielkim faworytem starcia byli zawodnicy Izako Boars. Drużyna, w barwach, której występują "TOAO", "Stomp"  czy "VEGI" okazała się najlepsza po dziewięciu kolejkach PLE. Doznali zaledwie jednej porażki - jedynym pogromcą było HONORIS.

AGO natomiast zakończyło ten etap na czwartym miejscu. Na koncie mieli aż o sześć punktów więcej od swoich czwartkowych przeciwników. Jednak esport niejednokrotnie pokazał, że jest nieobliczalny i zupełnie każdy ma szanse na zwycięstwo. Szczególnie jeśli mowa o absolutnej czołówce rodzimej sceny CS:GO.

Reklama

Mirage

Izako Boars lepiej rozpoczęło zmagania na Mirage. Wygrali pierwsze cztery rundy po stronie terrorystów. AGO jednak bardzo szybko opanowało sytuację. Wyrównali najpierw stan spotkania, a potem nawet wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Gracze x-kom AGO potrafili w dalszych fragmentach przejąć inicjatywę i zdobyć aż pięć kolejnych rund na swoje konto. W efekcie to "Jastrzębie" prowadziły po pierwszej połowie 8:7. Trzeba przyznać, że była to niespodzianka. Faworytem było Izako Boars, lecz po przebiegu starcia na Mirage absolutnie nie było to widoczne.

Otwarcie drugiej części gry było również piorunujące. AGO wygrało trzy kolejne rundy. Wydawało się, że to może być kluczowy moment, w którym warszawska organizacja przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Izako Boars jednak bardzo dzielnie broniło się przed porażką na mapie. Emocje w końcówce sięgały Zenitu.

Lepiej emocje na finiszu wytrzymało AGO i to do nich trafiło Mirage. Wynik 14:16 na pewno zawiódł "Dzików". Niekwestionowanym bohaterem był Miłosz "mhL" Knasiak - zdobywca aż 31 trafień na Mirage. Taki wyczyn nieczęsto zdarza się na tak wysokim poziomie. Z pewnością dużym problemem dla organizacji Piotra "izaka" Skowyrskiego był fakt, iż przegrana mapa była wyborem właśnie tej formacji. Zwycięstwo na Dust2 było bardzo trudnym wyzwaniem.

Dust2

AGO rozpoczynało Dust2 po stronie broniącej i trzeba przyznać, że grali wyśmienicie. Gospodarze uskrzydleni wygraną na terenie przeciwnika. "Jastrzębie od samego początku wygrywały punkt za punktem. Z każdą chwilą budowali sobie coraz większą przewagę nad rywalem. W pierwszej części spotkania "Dziki" potrafiły zdobyć jedynie dwie rundy, co było fatalną dla nich wiadomością.

Izako Boars było kompletnie w zgliszczach. W drugiej połowie "Jastrzębie" dopełniły formalności i ostatecznie zwyciężyły 16:2. Mało kto spodziewał się tak bardzo jednostronnego starcia, jakie widzieliśmy na mapie Dust2. Tym razem najlepszym strzelcem był Maciej "F1KU" Miklas, który ustrzelił aż 25-krotnie swoich rywali. To właśnie Miklas wraz z Knasiakiem okazali się najskuteczniejsi i obaj zdobyli łącznie 42 trafienia w tym półfinałowym starciu.

W piątek czekają nas kolejne emocje. PACT podejmie HONORIS. Obie drużyny bardzo dobrze prezentowały się w fazie zasadniczej, dlatego można się spodziewać wielkiego, niesamowicie wyrównanego widowiska. Początek o godzinie 18. Transmisja na antenie Polsat Games oraz na kanale telewizji via platforma Twitch.tv.




ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy