CWL Anaheim. Podsumowanie kolejnego LAN-a Call of Duty: Black Ops 4
Wreszcie doczekaliśmy się momentu, kiedy większość drużyn zebrała się w sobie i zaczęła reprezentować poziom, jakiego od nich oczekiwaliśmy. Kolejny emocjonujący turniej zapowiada świetną końcówkę sezonu Call of Duty i niezapomniane Champsy.
Już same wyniki w Pro League jasno dawały do zrozumienia, że Anaheim będzie turniejem, którego nie można ominąć. W dywizji A mieliśmy do czynienia z pełną dominacją OpTic Gaming. Jak przyznał sam Crimsix w ostatnim odcinku The Pursuit, skutecznie wykorzystali fakt, że znaleźli się w nieco słabszej grupie.
W Dywizji B na dobre rozkręciła się z kolei rywalizacja pomiędzy 100 Thieves a eUnited. Kiedy wydawało się, że drużyna Crowdera zagarnie dla siebie wyższy slot na Anaheim i będzie szykowała się na drugi tytuł z rzędu, eUnited zaskoczyło pewnym 3:0. Wokół kolejnego LAN-a pojawiła się kolejna narracja, a eU udowodniło, że faktycznie mają skład gotowy do wygrania Majora.
100 Thieves na zupełnie innym poziomie
Pamiętam, jak słuchałem komentarzy ekspertów Call of Duty, przygotowując się do sezonu Black Opsa 4. Wszyscy patrzyli wtedy na ówczesną wersję 100 Thieves i widzieli scenariusz, jaki z delikatnym opóźnieniem odgrywa się właśnie na naszych oczach. Superskład pokroju FaZe Clanu w Counter Strike’u. Pełna dominacja, rewelacyjne indywidualne występy oraz piątka genialnych zawodników, która mogła właśnie rozpocząć nową erę.
Chociaż o tym, co Złodzieje robią lepiej od swojej konkurencji, możnaby pewnie napisać książkę, najbardziej imponuje droga, jaką przeszła cała drużyna. Od ciągłych pytań, dlaczego 100 Thieves nie osiąga żadnych sukcesów, przez zabranie Priestahh z FaZe Clanu, aż do dwóch tytułów z rzędu, z Playoffami i Champsami na horyzoncie.
Robi wrażenie również fakt, że Enable wchodzi na Twittera na chwilę po zakończeniu jednego z najlepszych turniejów ze swojej strony i pisze o rozwoju, jaki czeka ich przed kolejnymi rozgrywkami. Prawdopodobnie tym podejściem 100 Thieves udało się przejść z drużyny o najlepszych respawnach do drużyny, która potrafi też siać spustoszenie w S&D. Panowie wyglądają rewelacyjnie i strach pomyśleć, co będzie dalej, jeżeli Enable już wczoraj widział miejsce do rozwoju dla swoich kolegów. Cytując najlepszy AR w Call of Duty, "Nothing to add. Back to back, baby".
eUnited bez szans przeciwko najlepszym
Drużyna, która jeszcze niedawno ogrywała 100 Thieves w bardzo ważnym BO5, teraz wróciła do poziomu, jaki pamiętamy z wcześniejszych turniejów. Nawet wtedy, kiedy eUnited udało się awansować do finału, nikt nie miał wątpliwości, że ich szanse na tytuł są niewielkie. Teraz, kiedy poprzeczka została podwyższona, a w czołówce widzimy rónież Gen.G czy FaZe Clan, eUnited nie było w stanie przebić się dalej niż TOP6.