Czas na LOOT.BET NEE Cup
We wtorek rozpocznie się jeden z ostatnich większych turniejów online 2017 roku. Osiem zespołów ruszy bowiem do walki o zwycięstwo w LOOT.BET NEE Cup.
Rozgrywki nie należą do najważniejszych zmagań w tym roku. Turniej będzie jednak okazją dla ekip spoza czołówki na sprawdzenie swych umiejętności podczas gry o nieco większą stawkę. Dla części polskich kibiców zawody będą szczególnie istotne.
Do walki o pierwsze miejsce staną bowiem dwie formacje z Polski - AGO Gaming oraz Kinguin. Zarówno jedni, jak i drudzy otrzymali zaproszenie od organizatora do głównej fazy gier. Różnica polega tylko na tym, iż AGO zostało wybrane do zaproszenia przez kibiców.
Teoretycznie to właśnie "Anioły" są głównym faworytem rozgrywek. Damian "Furlan" Kisłowski i spółka są bowiem najwyżej sklasyfikowaną drużyną ze wszystkich uczestników. W internecie AGO na pewnym poziomie nie ma sobie równych, więc stawianie ich w roli kandydata do zwycięstwa nie jest przypadkowe.
Kolejny dobry wynik będą chciały także osiągnąć "Pingwiny". Niedawno podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego wygrali drugą edycję Polskiej Ligi Esportowej, licząc, że będzie to dla nich motor napędowy. Mistrzowie kraju również wydają się nie bez szans w walce o końcowy triumf. Kilka dni temu doszło do podziału na grupy turnieju. Te prezentują się następująco:
Faza grupowa zmagań zostanie rozegrana systemem każdy z każdym. Wszystkie mecze w tej części zawodów odbędą się do dwóch wygranych map. Dwie najlepsze formacje z grupy awansują do półfinału. Mecz o wygranie rozgrywek zaplanowano z kolei jako pojedynek w systemie BO5.
Pierwszego dnia gier do boju ruszy AGO Gaming. Polacy staną naprzeciw SuperJymy. W teorii gracze prowadzeni przez Mikołaja "miNIr0xa" Michałkówa mają wszystkie karty po swojej stronie, by wygrać mecz. O tym jednak, czy tak się stanie, fani dowiedzą się od godziny 21:00.
Patryk Głowacki