Reklama

Czteroletni chłopiec uznany za potencjalnego terrorystę po rozmowie o Fortnite

​Strategia Prevent z Wielkiej Brytanii ma za zadanie zapobiegać atakom terrorystycznym i zabezpieczać przed potencjalnym ekstremizmem. Jej sens został jednak po raz kolejny poddany w wątpliwość po tym, jak system Prevent przechwycił pechową rozmowę czteroletniego chłopca.

Ten miał powiedzieć, że jego ojciec trzyma "broń palną i bomby w szopie". Problem polegał na tym, że - jak okazało się po dokładnym przeczytaniu zapisów rozmowy - czterolatek rozmawiał z kolegą o grze Fortnite. Do zdarzenia doszło w 2019 roku, lecz dopiero teraz wychodzi ono na światło dzienne.

Matka chłopca uważa, że gdyby jej syn nie pochodził z muzułmańskiej rodziny, to do całej sprawy z całą pewnością by nie doszło. Już samo wyznanie sprawiło jednak, że chłopiec został uznany jako cel do potencjalnej radykalizacji, a takimi osobami ma zajmować się właśnie inicjatywa Prevent w UK.

Reklama

Kobieta wspomina w rozmowie z dziennikiem The Guardian, że policja odwiedziła jej mieszkanie o godzinie 22:30. "Mogło to się skończyć bardzo źle. Obawiam się, że uzbrojona policja może przyjść do mojego domu i aresztować rodziców" - komentuje matka, która pragnęła pozostać anonimowa.

Nie jest to pierwszy raz, gdy Prevent jest krytykowane. Teraz temat powrócił, ponieważ przewodnictwo nad inicjatywą przejął William Shawcross, który w przeszłości "zasłynął" dość kontrowersyjnymi wypowiedziami na temat Islamu, jeszcze podczas pracy w sektorze prywatnym. "Europa i islam to jeden z największych, najbardziej przerażających problemów dla naszej przyszłości" - zapewniał. Ale czy czterolatek pod lupą policji to wyjątek? Nie do końca. Okazuje się bowiem, że w okresie od 2016 do 2019 roku Prevent zajmowało się aż 624 osobami w wieku poniżej sześciu lat.

W tym samym okresie pod lupę inicjatywy trafiło także 1405 dzieci w wieku od sześciu do dziewięciu lat. Nie jest jasne, ile z nich zawiniło tylko tym, że wywodzi się z muzułmańskiej rodziny lub lubi grać w Fortnite, gdzie zbieranie bomb i pistoletów - ukrytych także w szopach - to coś normalnego.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy