Reklama

Dallas Empire zwycięzcą CDL Championship 2020

​Pierwszy sezon Call of Duty League oficjalnie dobiegł końca. Po długich miesiącach rywalizacji, licznych zmianach w składach i rozgrywanych turniejach, poznaliśmy najlepszą drużynę Modern Warfare.

Debiut Call of Duty League przyniósł fanom konsolowego FPS-a bardzo dużo niespodzianek. Na początku gry wydawało się, że Atlanta FaZe planuje pełną dominację całego sezonu. Świetna forma składu Crowdera, wygrany LAN, młodzi, utalentowani zawodnicy... Niedługo później przyszła jednak pandemia, CDL przeszedł na system online i coraz więcej drużyn zaczęło budzić się do życia.

Kilka miesięcy później tabela była dużo bardziej wyrównana, Chicago spadło do TOP4 i chociaż Dallas wreszcie dogoniło Atlantę, nie udało im się wyrwać zwycięstwa regulaminowego sezonu z rąk ekipy Simpa.

Reklama

Do Champsów podchodziliśmy więc z trójką faworytów w głowie - Atlanta FaZe, Dallas Empire i Chicago Huntsmen. Nowy Jork miał swoje przebłyski podczas tego sezonu i mógł namieszać nieco w czołówce. To samo tyczyło się Florida Mutinners oraz London Royal Ravens. Większość widzów widziała jednak bardzo głęboką przepaść pomiędzy czołową trójką a resztą stawki.

Jak okazało się w ten weekend, sporą przepaść wykopało również Dallas Empire pomiędzy sobą a Atlanta FaZe. Podopieczni Crowdera dwukrotnie pokonali Chicago Huntsmen, najpierw w drabince wygranych, a później w finale loser’s bracketa, udowadniając, że Scump w tym sezonie nie zasługiwał na więcej niż trzecie miejsce.

Ku zaskoczeniu wielu widzów, Dallas dla Atlanty okazało się ścianą nie do przejścia. Na początku weekendu przegrali finał drabinki wygranych w pełnym BO5. Dzień później wrócili do wielkiego finału przeciwko Empire, gdzie nie mieli praktycznie nic do powiedzenia. Wynikiem 5:1 na korzyść Dallas zakończyło się ostatnie spotkanie tego sezonu.

Crimsix oraz Clayster zdobyli tym samym swoje trzecie tytuły na Champsach i mogą z dumą stanąć obok legendy sceny Call of Duty, Karmy. Shotzzy, Illey i Huke z dwójką doświadczonych kolegów podzielą się wygraną w wysokości półtora milion dolarów.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy