Reklama

Deweloperzy zmiażdżyli streamerów w showmatchu Valorant

​Pierwsze pojedynki na szczycie w Valorant już za nami. Po Twitch Rivals światła reflektorów zatrzymały się na deweloperach gry, którzy z powierzchni Ziemi zmietli kilku popularnych streamerów.

Wystarczy zajrzeć na subreddity Destiny 2 czy The Division, żeby trafić na setki graczy domagających się livestreamów z gameplayami deweloperów. W przypadku Valoranta nikt nawet nie zdążył wyjść z propozycją, a twórcy udowodnili swoje kompetencje w krótkim showmatchu.

Na pierwszy rzut oka drużyna w składzie - Shroud, Skadoodle, Dizzy, Fl0m, Summit1g - to materiał na absolutną dominację. Nic więc dziwnego, że przed wspomnianym BO3 na czacie pojawiło się sporo komentarzy zwiastujących przewagę czystego skilla rodem z Counter Strike’a nad umiejętnościami.

Reklama

Głosem rozsądku okazał się jedynie Summit. "Przegramy z overwatchową częścią tej gry" - mówił przed meczem największy aktualnie streamer Valorant. I chociaż faktycznie przegrali błyskawicznie, 13-3 i 13-2, deweloperzy pokazali również, że nie można im wiele zarzucić w kwestii umiejętności mechanicznych.

Jasno dali również do zrozumienia, że przysłowiowy "sufit" Valoranta znajduje się bardzo wysoko nad głowami nawet najlepszych twórców. Mieliśmy okazję zobaczyć, jak wygląda gameplay z perspektywy graczy, którzy na wylot znają niemalże każdą umiejętność.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Valorant
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy