Dr Disrespect i Shroud coraz bardziej zirytowani grami z gatunku battleroyale
"Two-Time" oraz były profesjonalny gracz Counter Strike’a podczas swoich wczorajszych streamów po raz kolejny wypowiedzieli się na temat gier BR. Jak możecie się domyślać, nie jest zbyt kolorowo.
Dyskusja o battleroyale’ach podczas transmisji Shrouda zaczęła się wtedy, gdy jeden z widzów wspomniał o Triple Threat Challenge Dr Disrespecta. Jest to okazjonalne wydarzenie na streamie Doca, kiedy stawia przed sobą zadanie wygrania gier w trzech różnych tytułach BR. Shroud wyzwanie uznał po prostu za nudne.
Kiedy rozwinął jednak myśl, okazało się, że chodzi o jakość samych gier, a nie o pomysły Dr Disrespecta. "Czy to jest moja wina? Nie. Czy to wina Triple Threat Challenge? Nie. Ten Challenge istnieje tylko po to, żeby uczynić te nudne gry bardziej ekscytującymi. Gdyby były dobre i dostarczały rozrywkę, Triple Threat Challenge w ogóle by nie istniał."
Historia Dr Disrespecta z grami battleroyale ciagnie się już z kolei od jakiegoś czasu. Wszyscy chyba wiedzą o jego całkowitym braku sympatii do Fortnite’a. Związek z PUBG wygląda nieco bardziej burzliwie. Chociaż zdarza mu się grać znacznie częściej, zazwyczaj kończy się to w ten sposób:
Tym razem chodziło o ping. Kilka dni po tym, jak Doc odinstalował PUBG na streamie, standardowo twierdząc, że już nigdy nie włączy tej gry, za główny problem uznał ping.