Reklama

Dzień sądu dla drużyny "NEO"

​Już dziś o godzinie 15:30 drużyna Filipa "NEO" Kubskiego FaZe Clan stoczy batalię z mousesports o awans do fazy play-off ESL One Cologne 2019. Porażka i w konsekwencji odpadnięcie już w fazie grupowej drużyny Polaka byłaby dużym niedosytem ze strony podopiecznych Janko "yNK" Paunovicia.

FaZe Clan nie radzi sobie najlepiej podczas jednego z najsłynniejszych turniejów CS:GO w historii rozgrywek esportowych. W pierwszym meczu międzynarodowa ekipa zmierzyła się z australijskim Renegades. Spotkanie to zwyciężyli, ale po bardzo zaciętym starciu wynikiem zaledwie 16:14. Już wtedy można było przewidywać, że o awans z grupy może być bardzo trudno.

Niestety dla kibiców FaZe, kolejny mecz to potwierdził. Formacja, w której gra reprezentant Polski zagrała przeciwko NRG Esports w systemie BO3. Amerykańska formacja nie dała szans Europejczykom. Na Mirage zwyciężyli 16:11 zaś na mapie Overpass pozwolili zdobyć FaZe zaledwie jedną rundę więcej. Fatalne spotkanie zanotował Kubski, który zakończył potyczkę bilansem aż -13. Był zdecydowanie najsłabszym ogniwem swojej drużyny, jeśli chodzi o zdobycz fragową. Na obu mapach łącznie zdobył zaledwie 23 trafienia.

Reklama

Wiele wskazuje na to, że dzisiejsza przeprawa z mousesports nie będzie należała do tych najłatwiejszych. Drużyna pod przewodnictwem Finna "karrigan" Andersena na inaugurację uległa 14:16 Natus Vincere, by potem rozbić południowokoreańskie MVP PK 2:0 (16:8 oraz 16:8).

Faworytem spotkania Clanu z mousesports będzie zapewne niemiecka organizacja. Warto przypomnieć, że to "Myszy" wyeliminowały miesiąc temu FaZe z rozgrywek finałowych dziewiątego sezonu ESL Pro League, pokonując drużynę polskiego zawodnika 2:0 w meczu finałowym górnej drabinki turnieju. Zatem przewaga psychologiczna jest raczej po stronie drużyny "karrigana".

Istnieje jednak również druga strona medalu. Zawodnicy FaZe na początku tego roku pożegnali się z obecnym kapitanem mousesports. Zatem będą chcieli za wszelką cenę udowodnić, że ich decyzja była słuszna, a porażka w Montpellier była zaledwie jednorazową wpadką.

Jedno jest pewne. Czeka nas bardzo interesujące spotkanie. Serwis HLTV.org ocenił to spotkanie na trzy gwiazdki, więc jest to z pewnością jeden z największych szlagierów turnieju w niemieckiej Kolonii. Kto wyjdzie z tej potyczki zwycięsko? Dowiemy się o tym już w środowe popołudnie.

Krzysztof Chałabiś

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy