ECS S6: Astralis z kolejnym trofeum
Zakończyły się zmagania w ramach ECS Season 6. Najlepszą drużyną turnieju okazało się Astralis, które w finale pokonało MIBR.
Obie wyżej wspomniane drużyny rozbudziły apetyty fanów na dobre finałowe widowisko za sprawą wyrównanego spotkania w turniejowej grupie A. Kolejnym aspektem, jaki mógł przyciągnąć widzów do pojedynku, był fakt, że opisany mecz padł łupem MIBR. Tym samym pojawiło się pytanie, czy hegemonia Astralis może zostać przerwana.
Przechodząc do decydującej batalii, to bohaterowie dali na scenie to, czego oczekiwano. Mianowicie chodzi o wyrównane widowisko. Choć na początku walki inferno Duńczycy budowali już przewagę (6:2), to jednak zespół ze strefy amerykańskiej nie pozostawał przeciwnikowi dłużny (7:8). Następnie do głosu znów doszli Europejczycy, odskakując oponentom (13:7). Brazylijsko-amerykańska mieszanka starała się jeszcze odrobić straty, lecz po walce Nicolai „device” Reedtz i spóła zdołali utrzymać strzępki zaliczki.
Rywalizacja przeniosła się na overpassa. Tam, po słabym starcie (0:3), inicjatywę zaczęli przejmować gracze z Marcelo „coldzerą” Davidem na czele (7:3). Skandynawowie w końcówce połowy znacznie zmniejszyli dystans, by następnie w drugiej części placu gry objąć prowadzenie 9:8. Od tego momentu inicjatywę ponownie przejęło „Made in Brazil”, osiągając nawet cztery punkty mapowe. Podopieczni Danny'ego „zonica” Sørensena zdołali obronić się przed stratą mapy, doprowadzając do rund dogrywkowych, by w nich zapewnić sobie zwycięstwo w meczu.
Astralis - MIBR 2:0 (16:14 - inferno, 22:20 - overpass)
Klasyfikacja końcowa:
1. Astralis - 250.000$
2. MIBR - 120.000$
3-4. Ninjas in Pyjamas, North – 65.000$
5-6. mousesports, NRG Esports – 45.000$
7-8. Team Liquid, Cloud9 – 35.000$
Patryk Głowacki