ELEAGUE Major: Cloud9 najlepszą drużyną turnieju
Ostatni dzień ELEAGUE Major przyniósł kolejną niespodziankę w turnieju. Najlepszą drużyną zmagań okazało się Cloud9, które w finale pokonało FaZe Clan.
Pierwszą mapę pojedynku lepiej rozpoczęli gracze Cloud9, udanie atakując swojego oponenta, dość szybko budując sobie solidną zaliczkę (8:1). Po słabym otwarciu FaZe wzięło się jednak w garść, dzięki czemu po pierwszej połowie miało trzy punkty straty. W drugiej części C9 ponownie rozpoczęło budowę przewagi, lecz od stanu 12:7 role się odwróciły. Inicjatywę bowiem przejęli Europejczycy, osiągając rezultat 15:12. Amerykanie starali się doprowadzić do dogrywki, lecz ta sztuka im się nie udała.
Drugi plac boju był popisem gry ze strony Tarika "tarika" Celika i spółki. Zespół z USA od samego początku dominował nad przeciwnikiem, nie pozwalając mu rozwinąć skrzydeł, wychodząc tym samym na prowadzenie 12:3. W drugiej połowie amerykańska drużyna poszła za ciosem, pewnie doprowadzając do punktów mapowych (15:4). Olof "olofmeister" Kajbjer, wraz z kolegami, starał się odrobić straty, lecz ich licznik punktów zatrzymał się na dziesięciu.
Wydawało się, że na decydującej mapie podbudowane Cloud9 weźmie sprawy w swoje ręce, gdyż dość szybko formacja zdobyła przewagę (5:1). FaZe jednak naprawiło błędy w swej grze, a to pozwoliło im na wygranie siedmiu rund z rzędu. Po pierwszej połowie nic nie było jednak pewne (8:7). Po stronie atakującej FaZe przybliżało się do wygrania meczu, udanie zaskakując atakami swych oponentów (14:9). C9 zaczęło ryzykować ekonomią, chcąc odrobić straty. Mimo kłopotów Amerykanom udało się obronić cztery punkty meczowe, doprowadzając do dogrywki.
"Overtime" zdecydowanie lepiej zaczęli gracze z USA, osiągając wynik 18:15. Pomimo sporych kłopotów FaZe przedłużyło jednak grę. Ostatecznie lepsi w boju okazali się zawodnicy Cloud9, wygrywając tym samym cały turniej.
- Cloud9 - FaZe Clan 2:1 (14:16 - mirage, 16:10 - overpass, 22:19 - inferno)
Patryk Głowacki