Reklama

European League: Na’Vi i BDS nadal niepokonane

​Druga kolejka European League w Rainbow Six: Siege przebiegła pod znakiem wielkich emocji. Doszło do kilku pojedynków, które emocjonowały fanów esportu. Najwięcej działo się w starciu Rogue z Team Vitality.

G2 Esports - Virtus.pro

Po pierwszej kolejce European League obie formacje są w nieco innych nastrojach. "Virtusi" wygrali po dogrywce z Team Empire, zaś G2 Esports musiało pogodzić się z porażką w starciu z Team Secret. Obie drużyny miały zatem dużo do udowodnienia, by pokazać, że z formą jest wszystko w porządku. Mecz rozegrany został na mapie Consulate.

Przebieg rozgrywki w pierwszej połowie nie wskazywał na istnienie dużej różnicy w poziomie obu drużyn. Najlepiej świadczył o tym wynik - 3:3 po pierwszych sześciu rundach. Później jednak G2 Esports ku zaskoczeniu wielu, zaznaczyło swoją przewagę. Aż cztery wygrane rundy w drugiej połowie pozwoliły na ostateczny triumf 7:4 i tym samym pierwsze trzy punkty w tym sezonie Ligi Europejskiej.

Reklama

BDS Esport - Team Empire

W starciu Francuzów z BDS przeciwko rosyjskiej drużynie Empire, faworytem byli ci pierwsi. BDS uchodzi za jedną z najlepszych drużyn Rainbow Six: Siege na świecie i jednocześnie są typowani do triumfu w całych rozgrywkach.

Francuzi zgodnie z oczekiwaniami dominowali na mapie Villa. 4:2 na jej półmetku ustawiło przebieg starcia. Nic nie wskazywało na to, że rosyjscy gracze będą mogli odwrócić losy tego meczu. Jednak wiele razy już widzieliśmy nieprawdopodobne zwroty akcji na serwerach, więc i tym razem było to możliwe.

BDS okazało się jednak zbyt doświadczoną formacją, by wypuścić zwycięstwo z rąk. Wygrali całe spotkanie 7:3 i mogą cieszyć się z kompletu punktów po dwóch kolejkach European League 2021.

Team Secret - TrainHard eSport

TrainHard słabo rozpoczęło sezon. Francuzi sromotnie przegrali na inaugurację z Natus Vincere (7:2) i mecz z Secret był najlepszą okazją do tego, by poprawić nastroje. Mecz na Clubhouse był od pierwszych rund bardzo wyrównany. Żadna z drużyn nie pozwoliła rywalowi na zbudowanie większej przewagi.

TrainHard rozpędziło się dopiero po zmianie stron. Wówczas kompletnie zdominowali rywala z Team Secret i zdobyli aż cztery rundy. Jednocześnie przegrali zaledwie jedną i zakończyli spotkanie pewnym triumfem 7:4.

Rogue - Team Vitality

Potyczka Rogue z Vitality zapowiadała się bardzo elektryzująco. Zarówno francuska, jak i niemiecka drużyna bardzo źle rozpoczęły zmagania w European League. Rogue w bardzo słabym stylu uległo Cowanie Gaming (2:7), a z niewiele lepszej strony pokazała się formacja Vitality.

Gracze znad Sekwany ulegli utytułowanemu BDS Esports 5:7. Zawodnikom obu drużyn zależało zatem na szybkiej rehabilitacji.

Areną spotkania była mapa Consulate. Trzeba przyznać z całą pewnością, że było to najbardziej emocjonujące starcie drugiej kolejki. Pierwsza połowa została kompletnie zdominowana przez zawodników z Francji. Vitality wygrywało po sześciu rundach aż 5:1 i wydawało się, że mają autostradę do końcowego triumfu. Jednak jest to esport i trzeba być czujnym do końca.

Rogue zaliczyło niesamowity zryw. Zdobywali rundę za rundą i wszystko wskazywało na to, że sztuka doprowadzenia do dogrywki w tej ekstremalnej sytuacji powiedzie się. Tak się też stało. Po dwunastu rundach było na tablicy wyników 6:6. Zatem do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka, a w niej wszystko mogło się zdarzyć.

Niemcy, którzy stracili ogromne prowadzenie, w dogrywce ponownie zebrali siły. Wygrali dwie dodatkowe rundy i całe spotkanie 8:6. Taki bój może ich wyłącznie pozytywnie nastroić przed kolejnymi starciami.

Cowana Gaming - Natus Vincere

Znacznie spokojniej przebiegała rywalizacja Cowany z Natus Vincere. Na’Vi z Polakiem w składzie było zdecydowanym faworytem i potwierdzili w tym spotkaniu klasę. "Naviczanie" od samego początku mieli kontrolę nad spotkaniem i nie mogło ono zakończyć się inaczej niż ich zwycięstwem. Wynik 7:4 nie pozostawił wątpliwości.

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy