European League: Na’Vi sprawiło sensację
Piąta seria spotkań European League w Rainbow Six: Siege dostarczyła kibicom wielu emocji. Autorem największej niespodzianki było Natus Vincere, które niespodziewanie rozprawiło się z Team Secret.
Virtus.pro - Chaos Esports Club
Przed trzecią kolejką Virtus.pro było jedną z trzech niepokonanych formacji w rozgrywkach. Dlatego też można było tę drużynę upatrywać w roli faworyta. Mecz na mapie Consulate pokazał jednak, że Rainbow Six jest nieprzewidywalny.
Chaos od początku było lepszą drużyną. Lepiej ułożona taktycznie, z lepszą skutecznością strzałów ekipa po pierwszej połowie ku zaskoczeniu wielu prowadziła 4:2. Po zmianie stron udowodnili, że są najzwyczajniej znacznie lepsi od "Niedźwiedzi", przynajmniej tego dnia.
Druga część spotkania dobitnie pokazała różnicę między oboma formacjami. Chaos zdominowało kompletnie Virtus.pro, ostatecznie wygrywając 7:3 i pozbawiając "Virtusów" statusu niepokonanych.