Reklama

FIFA 22 bez darmowego upgrade'u dla next-genów

​To znaczy otrzymacie go za darmo, ale pod warunkiem, że kupicie droższą wersję gry. Czyli nie za darmo, a w cenie. I to całkiem wysokiej.

Electronic Arts przedstawiło nie tylko pierwsze materiały z najnowszej gry FIFA 22, ale także zaprezentowało ofertę dotyczącą zamówień przedpremierowych. "Elektronicy" zaznaczyli od razu wyraźnie, że posiadacze wersji na konsole starej generacji nie mogą liczyć na darmowy upgrade do wydania next-genowego.

Jeśli chcecie otrzymać dostęp do next-genowej aktualizacji, musicie zdecydować się na edycję Ultimate, która w przedsprzedaży kosztuje - bagatela - 449,90 zł. Co prawda, w tej cenie otrzymujemy jeszcze kilka bonusów do wykorzystania w trybie FIFA Ultimate Team.

Reklama

Jeśli jednak kupicie standardowe wydanie na PlayStation 4 lub Xboksa One, którego cena to 299,00 zł, a później zechcecie przesiąść się na next-gena (PlayStation 5 lub Xboksa Series X|S), będziecie zmuszeni do zakupu gry po raz drugi. A do tego w jeszcze wyższej cenie - 349,90 zł. Możliwe, że EA zaoferuje po premierze odpłatny upgrade za mniejszą kwotę, ale na tę chwilę nic o tym nie wiadomo.

FIFA 22 ukaże się 1 października, w wersjach na wszystkie liczące się platformy: PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One, Xbox Series X|S oraz Switch. Jednak tylko posiadacze konsol nowej generacji oraz... użytkownicy platformy Google Stadia zobaczą ulepszoną grafikę oraz przetestują najważniejsze zmiany w rozgrywce. Gracze zastanawiają się, dlaczego next-genowe nowości ominęły komputery osobiste, które przecież mogą być znacznie mocniejsze niż next-geny.

EA Sports nie przedstawiło jeszcze wszystkich nowinek, które znajdą się w FIF-ie 22. W pierwszym zwiastunie zaprezentowano technologię HyperMotion, która dzięki specjalnym kombinezonom i uczeniu maszynowemu pozwoliła twórcom na wprowadzenie 4 tys. nowych animacji tak realistycznych, jak jeszcze nigdy dotąd.

W FIF-ie 22 możemy się też spodziewać nowej ligi (indyjskiej), odświeżonej opcji kariery oraz nowego rozdziału w trybie fabularnym. Jeszcze w lipcu zobaczymy pierwsze gameplaye, które ukażą skalę zmian w warstwie graficznej. W sieci pojawiły się też doniesienia o zmianie w polskim komentarzu. Dariusza Szpakowskiego ma zastąpić Tomasz Smokowski.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy