Reklama

Finał tygodnia ECS - Virtusi przed wielką szansą

​Już dziś zostanie rozegrany finał piątego i zarazem ostatniego tygodnia ósmego sezonu ligi ECS. W pojedynku o awans na finały w Arlington (USA) zmierzy się Virtus.pro z fnatic. Spotkanie dwóch legendarnych organizacji odbędzie się w formacie BO3.

O potyczkach Virtus.pro z przeszłości można pisać wiele. Pojedynki tych dwóch organizacji na stałe wpisały się do historii światowego CS:GO. Każdy fan pamięta słynne potyczki w Katowicach czy Atlancie podczas pierwszego finału ELEAGUE. Dla żadnej z drużyn mecze te nigdy nie były łatwe i towarzyszyło im duże natężenie emocji. Nie inaczej zapowiada się dziś wieczorem. Stawka jest wysoka. Zwycięzca awansuje do turnieju światowych finałów ECS w Stanach Zjednoczonych. Faworytem są Szwedzi.

Fnatic w ostatnim okresie może się pochwalić bardzo dobrą dyspozycją. W ubiegły weekend Skandynawowie zajęli drugie miejsce w turnieju StarSeries I-League Season 8, gdzie ulegli jedynie Evil Geniuses z Ameryki Północnej. Dzięki sukcesowi w tureckim Belek, Szwedzka formacja przesunęła się na trzecie miejsce w rankingu, wyprzedzając między innymi Team Liquid. Virtus.pro, które jest dwudzieste drugie w tym samym zestawieniu czeka zatem niełatwe zadanie.

Reklama

Polska formacja to wielka niewiadoma. W piątym tygodniu ligi ECS radzi sobie świetnie. Nasi rodacy najpierw rozprawili się bez utraty mapy z mousesports, a następnie po zaciętym pojedynku pokonali naszpikowany gwiazdami FaZe Clan 2:1. To jest ta lepsza strona medalu, niestety istnieje też ta gorsza. Virtusi potrafią grać niestety bardzo nierówno. W środę zostali wyeliminowani przez Smash w pierwszej rundzie kwalifikacji do prestiżowego turnieju EPICENTER. Może to napawać lekkim niepokojem przed starciem ze Szwedami, bowiem to nie "snax" i spółka są faworytami. Fnatic na swojej drodze pokonało niemieckie BIG oraz duńskie Tricked Esports. W teorii to drużyna "flushy" przeszła łatwiejszą drogę do finału od Polaków.

Pozytywnym symptomem dla kibiców i zawodników z naszego kraju może być fakt, że jednak w najważniejszych spotkaniach Polacy potrafią się na tyle zmobilizować, by zagrozić niemal każdemu rywalowi. Mimo że bukmacherzy nie dają większych szans Polakom, to podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego pokazują, że warto się z nimi liczyć. Fnatic z pewnością postawi bardzo trudne warunki. Jednak trzecia drużyna świata wydaje się być w zasięgu "Biało-Czerwonych".

Mecz zaplanowany jest na godzinę 20:00. Na razie nie znamy map, na których zostanie rozegrane spotkanie w formacie best of three. Finał piątego sezonu ligi ECS skomentuje Piotr "izak" Skowyrski na swoim kanale na platformie Twitch. Czeka nas wieczór pełen emocji.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: virtus.pro
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy