G2 Esports wyceniło Perkza na 5 milionów dolarów
Okienko transferowe League of Legends zostało otwarte. Zanim jeszcze zdążyły skończyć się Mistrzostwa Świata, na zachodzie ruszyły plotki dotyczące wielu popularnych zawodników. Najciekawszą z nich było zdecydowanie potencjalne odejście Perkza z G2 Esports.
Perkz wraca na mida
G2 Esports ma za sobą szalony rok. W całym tym zamieszaniu niektórzy mogli zapomnieć, że wiosenny split najlepsza europejska drużyna rozpoczynała w nieco innym składzie. Caps postanowił spróbować swoich sił na ADC, Perkz wrócił na mida i zobaczyliśmy kolejną, dziwną rotację, której nie spodziewał się żaden fan G2.
Chociaż latem skład wrócił do swojego normalnego stanu, a Perkz nazwał niedawno tę decyzję błędem, najwyraźniej z powrotem spodobała mu się rola midlanera. Niedługo po zakończonej przygodzie G2 Esports z Mistrzostwami Świata po internecie zaczęła krążyć plotka, że Perkz chce odejść ze swojej aktualnej drużyny, żeby zagrać gdzieś na midzie. Jak wspomina w ostatnim odcinku Hotline League Travis Gafford, w branży mówiło się o tym jeszcze wtedy, kiedy G2 brało czynny udział w Worldsach.
Początkowo mało kto wierzył w te plotki, a rozmowy o potencjalnym transferze Perkza przypominały bardziej fantazje europejskich fanów. Kiedy jednak do dyskusji włączyli się Jacob Wolf i Travis Gafford, sytuacja stała się dosyć poważna. Organizacje zaczęły walkę o jednego z najlepszych graczy w historii zachodniego League of Legends.
Fnatic, Cloud9 czy TSM?
Kiedy plotka dotycząca Perkza pierwszy raz pojawiła się na Twitterze, użytkownicy wzrokiem sięgali przede wszystkim w kierunku Fnatic. Po występie Nemesisa na tegorocznych Mistrzostwach Świata było niemalże jasne, że organizacja będzie szukać nowego midlanera. Europa na dobre rozpoczęła więc marzenia o rywalizacji pomiędzy Capsem a Perkzem i potencjalnie jednym z największych transferów w historii regionu. Ich fantazje zepsuł Jacob Wolf.