Reklama

Gwiazda esportu oskarżona o napastowanie seksualne i wykluczona ze wszystkich rozgrywek

​Brazylijski profesjonalny gracz "Street Fighter" - Robson "Robinho" Oliveira został wykluczony ze wszystkich esportowych rozgrywek organizowanych przez producenta gry - firmę Capcom. Mężczyzna miał publicznie promować zbiorowy gwałt i zmuszać do seksu kobietę, z którą był w związku.

Zmuszał do seksu z kilkoma nieznajomymi. To miała być forma zemsty

Sprawa nabrała rozgłosu za sprawą jednej z ostatnich transmisji prowadzonych przez Oliveirę. To właśnie wtedy, weteran gry "Street Fighter" wyznał, że zachęcał swoją byłą dziewczynę do picia alkoholu do stanu upojenia, by następnie ta uprawiała seks z ośmioma nieznajomymi mężczyznami.

Jak sam twierdził, miała być to forma zemsty po tym, jak członek rodziny wysłał mu klip wideo, na którym uwidoczniona była zdrada z rąk wspomnianej dziewczyny. Sprawa nie nabrałaby takiego rozgłosu w mediach, gdyby nie jeden użytkownik Twittera znany jako "CruzaderOnline", który postanowił przetłumaczyć wyznania Oliveiry z języka portugalskiego na angielski. Obecnie, jak nie trudno się z resztą domyśleć, brazylijski esportowiec stał się gwiazdą sieci... bynajmniej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Reklama

Brazylijczyk wykluczony z prestiżowych rozgrywek na całym świecie

Capcom, czyli japoński producent gier, odpowiedzialny również za powstanie m.in. "Street Fightera" permanentnie zbanował "Robinho" ze wszystkich turniejów esportowych organizowanych przez ten podmiot, "Nie mamy żadnej tolerancji dla tego typu działań i zachowań, które naruszają kodeks postępowania gracza, jak również prawdopodobnie brazylijskie prawo" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

"W związku z tym, Robson "Robinho" Oliveira zostaje permanentnie wykluczony ze wszystkich wydarzeń organizowanych przez Capcom: Capcom Cup, Capcom Pro Tour i Street Fighter League. Jest to blokada globalna, co oznacza, że ma uzasadnienie na wszystkich turniejach, we wszystkich miejscach na całym świecie" - napisali w oficjalnym komunikacie przedstawiciele Capcom.

Na próżno szukać nazwiska brazylijskiej gwiazdy na oficjalnej stronie organizatora esportowych turniejów. W mediach społecznościowych, poznikało również wiele wpisów i zdjęć prezentujących sukcesy i osiągnięcia Oliveiry. Ponadto, PATOZ Team - organizacja której członkiem był "Robinho" odcięła się całkowicie od swojego byłego już zawodnika, natychmiastowo przyznając, że ta persona nie jest już częścią ich dywizji.

"Wymyśliłem to wszystko" - przekonywał esportowiec

Do całej sprawy odniósł się sam oskarżony. W wywiadzie dla brazylijskiego Ge.Globo, esportowiec wyznał, że faktycznie był w związku z tą kobietą, o której opowiadał, jednak miało mieć to miejsce około 25 lat temu. Klip wideo, który stał się absolutnym hitem w sieci został wyrwany z kontekstu - podtrzymywał "Robinho".

"To była historia, którą wymyśliłem spontanicznie. To picie nawet nie miało miejsca. Ludzie teraz przekręcają całą historię" - tłumaczył Oliveira.

Brazylijczyk dodał jeszcze, że wszystko o czym mówił było jednym wielkim żartem. "Jestem smutny i zdruzgotany, bo ludzie są podli. Chcą mi zaszkodzić, zakazując udziału w Capcom Cup" - wyznał ewidentnie zawiedziony profesjonalny gracz.

Pytanie tylko, czy "Robinho" nie jest sam sobie winny. Nawet w przypadku, gdy taka historia miałaby być żartem, nigdy nie powinna zostać upubliczniana. Upijanie, przymuszanie do seksu i cała masa niekontrolowanych przekleństw nie stawia esportowca w pozytywnym świetle. Najprawdopodobniej więc, weteran "Street Fighter" będzie musiał wypić piwo, które sam sobie nawarzył.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy