Reklama

HCS Raleigh: Wystartował pierwszy LAN Halo Infinite

​Fani esportowej sceny Halo Infinite mają przed sobą weekend pełny emocji. Po dwóch turniejach online i otwartych kwalifikacjach przyszedł wreszcie czas na pierwszy LAN. Drużyny zjeżdżają się właśnie do Raleigh i niedługo rozpoczną rywalizację o tytuł najlepszej drużyny na świecie.

Co, gdzie i jak?

Halo Championship Series formatem przypomina stare, dobre czasy Call of Duty World League. Nie ma tutaj żadnych franczyz czy zawiłych kwalifikacji, których wygranie gwarantuje awans do turnieju. Pierwszy LAN dzieli się na dwa etapy - fazę grupową oraz drabinkę turniejową, playoffy.

W pierwszym etapie biorą udział wszystkie drużyny z czterech głównych regionów HCS, które bezpośrednio zakwalifikowały się do turnieju. Grupy prezentują się następująco:

Grupa A:

Reklama
  • Bing Chilling
  • Kansas City Pioneers
  • OpTic Gaming
  • Chief Esports Club

Grupa B:

  • Divine Mind
  • FaZe Clan
  • G2 Esports
  • Natus Vincere

Grupa C:

  • eUnited
  • Oxygen Esports
  • Quadrant
  • The Boys

Grupa D:

  • Acend
  • Cloud9
  • Spacestation Gaming
  • XSET

Najlepsze dwie drużyny z każdej grupy awansują do drugiej rundy drabinki wygranych. Pozostałe zostaną z kolei wrzucone do pierwszej rundy. Drabinkę turniejową uzupełni 16 drużyn z otwartych kwalifikacji, które będą rozgrywały się równocześnie z fazą grupową. Od tego momentu mamy już do czynienia z klasycznym double elimination. Wygrany przechodzi do kolejnej rundy, przegrany spada do dolnej drabinki i dostaje drugą szansę na awans do wielkiego finału.

Turniej rozpoczął się 17 grudnia o 18:00 i będzie transmitowany na Twitchu i YouTube Halo Esports. Przez pierwsze dni będzie można oglądać kilka różnych streamów jednocześnie, więc w poszukiwaniu najciekawszych meczów, będziecie musieli dokładnie przejrzeć kanały Halo. W piątek rozegrane zostaną mecze fazy grupowej, a w sobotę i niedzielę drabinka turniejowa.

Wyrównana walka w czołówce z OpTic Gaming w roli wyraźnego faworyta

Przez kilka ostatnich dni bardzo dużo pozmieniało się na profesjonalnej scenie Halo. Jeszcze niedawno w oczach wielu fanów rywalizacja o tytuł Raleigh miała odbyć się pomiędzy OpTic Gaming a Sentinels. OpTic wygrało dwa pierwsze turnieje online, dwukrotnie zaskoczyli stawiane w roli faworytów Cloud9 i rozpoczęli dominację na esportowej scenie. Przed kwalifikacjami Sentinels rozwiązało swoje problemy ze znajdowaniem scrimów, pokazali się w bardzo dobrej formie i w wielkim finale zresetowali drabinkę i wygrali dwa BO5 z OpTic.

Kiedy wydawało się, że ta rywalizacja rozstrzygnie się na pierwszym LAN-ie, Royal2 został zawieszony za cheating. Sentinels straciło w rezultacie swoje miejsce w fazie grupowej, Royal2 musiał rozstać się z drużyną i jego miejsce zajął FormaL. Podczas gdy Sentinels będzie przebijać się przez otwarte kwalifikacje, OpTic po trzech rozegranych meczach może wskoczyć prosto do drugiej rundy drabinki wygranych.

Wciąż jest szansa na bezpośrednie starcie między tymi drużynami w Raleigh. Sentinels powinno bez większych problemów przejść przez otwartą drabinkę i dostać się do głównego turnieju. OpTic znajduje się jednak w dużo bardziej komfortowej sytuacji. Nie wiem również, jak szybko z nową drużyną zaaklimatyzuje się FormaL i czy same mechaniczne umiejętności wystarczą na początku, żeby poradzić sobie z konkurencją.

Amerykańskie kwalifikacje pokazały, że OpTic zdarzają się błędy, a region jest pełny bardzo silnych drużyn, które mogą to wykorzystać. Od początku profesjonalnej sceny Halo Infinite oglądaliśmy mocne Kansas City Pioneers. Cloud9 grało w pierwszych meczach na bardzo wysokim poziomie. EUnited cały czas trzymało się czołówki, a Inconceivable, wreszcie oficjalnie podpisane przez FaZe Clan, jest wysoko w power rankingach ekspertów.

Nie można też zapominać o pozostałych regionach. Ameryka Północna królowała raczej przez większość czasu w Halo i to tutaj ta scena esportowa rozwinęła się najbardziej. Dominujące w Europie Cartel napawa jednak optymizmem i zmusiło wielu fanów do spytania, czy nie będą oni w stanie zaskoczyć topowych drużyn amerykańskich. Forma wybuchowego połączenia trzech Francuzów i Anglika zachęciła do inwestycji zwycięzców Valorant Champions, Acend. Cartel pozbyło się wreszcie swojej nazwy i znajduje się teraz pod skrzydłami doświadczonej organizacji.

Jedno jest pewne - esportowa scena Halo zalicza imponujący comeback, który przypieczętować ma pierwszy turniej LAN-owy. Aż 32 drużyny wezmą udział w drabince turniejowej. Zobaczymy najlepszych zawodników z całego świata w walce o 100 tysięcy dolarów i tytuł najmocniejszego składu w Halo Infinite.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy