IEM 2021: Faza Play-In - 2. dzień
W drugim dniu fazy Play-In Intel Extreme Masters 2021 w Katowicach byliśmy świadkami pierwszych rozstrzygnięć turniejowych. Awansowały między innymi Virtus.pro oraz OG. Zapraszamy do podsumowania.
MIBR - fnatic
MIBR oraz fnatic przegrały swoje pierwsze spotkania. Pogromcą Brazylijczyków byli reprezentanci Team Liquid z Gabrielem "FalleN" Toledo w składzie, natomiast fnatic musiało uznać wyższość OG. Faworytem meczu byli szwedzcy gracze. Rywalizacja esportowa bywa jednak bardzo przewrotna. MIBR lepiej rozpoczął starcie na mapie Dust2. Po pierwszej połowie jako terroryści prowadzili już 11:4.
Wydawało się, że mogą spokojnie doprowadzić do szczęśliwego zakończenia pierwszej mapy. Problemy wystąpiły po zamianie stron. Fnatic zaczęło odrabiać straty. Zdobyli aż osiem rund, ale to nie pozwoliło na osiągnięcie zwycięstwa. MIBR zwyciężył 16:12 i tym samym mocno przybliżył się do pozostania w turnieju.
Pierwsza połowa na Overpass była niezwykle wyrównana. Wprawdzie to MIBR przejął na początku inicjatywę, prowadząc aż 4:0, lecz Szwedzi zdołali odrobić straty i nawiązać walkę z rywalami. Pierwsza część zakończyła się ich prowadzeniem 8:7.
Druga połowa przebiegła już pod dyktando przedstawicieli Brazylii. Skalę ich dominacji pokazuje doskonale wynik. Wygrali oni aż osiem rund, przegrywając jedynie dwie. Tym samym mapa padła ich łupem. MIBR pokonał fnatic 2:0 i nadal może liczyć na awans do turnieju głównego.
- MIBR 2:0 fnatic
Virtus.pro - Renegades
Virtus.pro przystępowało do pojedynku z bilansem jednego zwycięstwa oraz jednej porażki podczas katowickiej imprezy. Nieco inna sytuacja była Renegades. Przegrali oni we wtorek swoje spotkanie z mousesports i pokonali TeamOne. Oznaczało to, ze obie formacje walczyły o pozostanie w imprezie - zwycięstwo Virtus.pro dawało awans do głównej fazy Intel Extreme Masters.
Reprezentanci regionu Europy Wschodniej od samego początku zaznaczali swoją dominację. Po pierwszej połowie na mapie Vertigo prowadzili już 10:5. Druga część spotkania, gdy grali po stronie atakującej dopełniła dzieła zniszczenia rywali. Ostatecznie rozgrywka zakończyła się wynikiem 16:9. Wydawało się, że spora różnica dzieli obie formacje. Jednak w kolejnych fragmentach meczu była ona jeszcze bardziej widoczna.
Dust2 był fenomenalnym koncertem ze strony Virtus.pro. Gracze ze wschodu nie dawali żadnych szans ambitnym Australijczykom. Wynik 16:3 mówił o wszystkim. Virtus.pro tym samym zameldowało się w turnieju głównym. Renegades natomiast musiało pożegnać się z katowickimi rozgrywkami.
- Virtus.pro 2:0 Renegades
Cloud9 - OG
Nuke zostało zdominowane kompletnie przez graczy OG. Rozpoczynali oni tę potyczkę po stronie antyterrorystów i świetnie wykorzystali tę okazję. Zdobyli aż dziesięć "oczek", co pozwoliło osiągnąć na półmetku pięciorundową przewagę.
Utrzymali ją również po zmianie stron. Widać było, że obie formacje lepiej czują się w roli broniących bombsite’ów, lecz umiejętności OG były zdecydowanie lepsze, niż rywali. Ostatecznie Nuke zakończył się gładkim zwycięstwem drużyny Mateusza "Mantuuu" Wilczewskiego 16:8.
Cloud9 na Overpassie wzięli bardzo zdecydowany rewanż. Już pierwsze rundy pokazywały, że międzynarodowa drużyna była podrażniona występem przed kilkudziesięcioma minutami. Pierwszą część zawodnicy C9 wygrali 11:4. W drugiej nie zamierzali odpuszczać ani na moment.
Wprawdzie OG poprawiło swoją skuteczność, lecz nie wystarczyło to do odrobienia wszystkich strat. Ostatecznie rozgrywka zakończyła się wygraną Cloud9 16:11. Kwestia zwycięstwa miała rozstrzygnąć się na Dust2.
Kolejny raz rozgrywany w środę słynny Dust2 był tym razem szczęśliwszy. To drużyna z pochodzącym z Polski Wilczewskim znacznie lepiej prezentowała się. W pierwszej połowie atakując rywala zdobyli aż 12 punktów. Pomimo gorszej dyspozycji po zmianie stron, zdołali wygrać 16:12 i awansować do turnieju głównego IEM 2021.
- Cloud9 1:2 OG
BIG - MIBR
Niemieccy reprezentanci BIG nie dali żadnych szans rywalom z Brazylii na Dust2. Jeśli można porównać mapę do meczu piłkarskiego, ta idealnie wpasowywała by się w obraz meczu półfinałowego Mistrzostw Świata z 2014 roku, kiedy Niemcy rozbili Brazylię aż 7:1. MIBR zupełnie nie radził sobie z dominującym rywalem. Wynik 16:3 idealnie pokazuje obrazuje przebieg gry.
BIG lepiej znów rozpoczęło drugą mapę - Nuke i prowadziło już nawet 6:2. MIBR jednak zdołał się podnieść po fatalnych kilkudziesięciu minutach gry. Zdobył siedem rund w pierwszej połowie i przy wyniku 7:8 dla rywali mógł myśleć realnie o odrobieniu strat w całym meczu.
Na zamiarach jednak się zakończyło. Druga część należała w zupełności do Niemców. Zdominowali oni ponownie rozgrywkę, wygrywając na Nuke 16:7. Porażka sprawiła, że Brazylijczycy musieli pożegnać się z rozgrywkami.
- BIG 2:0 MIBR
Mousesports - Complexity
Pierwsza część starcia na Mirage była niezwykle wyrównana. Lepiej rozpoczęło Complexity grające po stronie terrorystów. Następnie mousesports zanotowało serię pięciu rund wygranych z rzędu. Ostatecznie w pierwszej części minimalnie lepsi okazali się zawodnicy mousesports, którzy wygrywali 8:7.
Po zmianie stron wydarzyło się coś absolutnie niespodziewanego. Z wyrównanego pojedynku, który dostarczał wielu emocji zrobiło się do bólu jednostronne widowisko. Na serwerze byli w zasadzie obecni tylko zawodnicy jednej drużyny - Complexity. Wygrali oni wszystkie dziewięć rund, wychodząc na prowadzenie w całym spotkaniu 16:8.
Complexity w dalszym ciągu utrzymywało kontrolę nad spotkaniem. Na Dust2 po dziesięciu pierwszych rundach prowadzili aż 9:1. Końcówka należała jednak do mousesports, które dołożyło pięć kolejnych "oczek" i ta część zakończyła się prowadzeniem Complexity już "zaledwie" 9:6.
Formacja Complexity w drugiej połowie powróciła do świetnej dyspozycji z początku meczu na Dust2. W większości aspektów byli lepsi od swoich rywali. Przekładało się to na wynik. Końcowe rundy dostarczyły jednak wielu emocji. Mousesports nabrało wiary w siebie i zaczęło seryjnie odrabiać kolejne rundy straty. Pogoń była udana, gdyż doprowadzili do remisu i zarazem dogrywki. "Myszy" w dodatkowych rundach nabrały wiatru w żagle i zdołały wyrównać stan meczu - było 1:1.
Rozbite psychicznie Compelxity zupełnie nie dawało sobie rady na mapie Nuke. Mousesports było bardzo dominującą stroną w tym pojedynku. Pokazał to ostateczny wynik - 16:3 dla "Mysz" i to one cieszyły się z awansu do turnieju głównego.
- Mousesports 2:1 Complexity