IEM Chicago: Team Liquid zawalczy o tytuł
Już tylko jedno spotkanie dzieli IEM Chicago od przejścia do historii. W drugim półfinale zmagań zwyciężyło Team Liquid, które rozprawiło się z FaZe Clanem.
Na pierwszej mapie rywalizacje udanie otworzyła amerykańska formacja, obejmując prowadzenie 4:1. Dość szybko sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni, gdyż FaZe rozpoczęło dominację. Europejczycy najpierw przechylili wynik pierwszej połowy na swoją korzyść (9:6), by po zmianie stron pozwolić oponentowi powiększyć dorobek o zaledwie jedną rundę.
Podrażnione Liquid nie pozostało dłużne przeciwnikowi, po starcie drugiego placu boju konsekwentnie dystansując się od rywala. Podopieczni Wiltona „zewsa” Prado budowali zaliczkę poprzez skuteczne zatrzymywanie ataków przeciwnika, który tylko raz zdołał ich zaskoczyć (14:1). Zmiana stron była dopięciem formalności, dlatego drużyny przeniosły się na cache.
Podczas trzeciego placu boju kibice również nie doświadczyli wielu emocji. Zespół ze strefy amerykańskiej ponownie przejął inicjatywę, zdobywając punkty seriami. Finn „karrigan” Andersen i spółka zdołali jedynie podzielić „streak” oponenta na dwie części, zmieniając stronę ze znaczną stratą (3:12). W drugiej połowie trzecia drużyna rankingu HLTV.org kontynuowała dobrą postawę na serwerze, w pewny sposób zapewniając sobie miejsce w finale.
Team Liquid – FaZe Clan 2:1 (7:16 – inferno, 16:1 – mirage, 16:4 - cache)
Patryk Głowacki