IEM Syndey: Faworyci wciąż w grze
Faza grupowa IEM Sydney powoli przechodzi do historii. Za nami koniec kolejnych pojedynków pierwszej części turnieju.
Drugi dzień zmagań przyniósł kibicom sześć pojedynków rozgrywanych w systemie BO3. Najbardziej wyrównanymi pojedynkami dnia zapowiadały się starcia pomiędzy fnatic a G2 Esports oraz Astralis z mousesports. Szwedzi wraz z G2 spełnili oczekiwania, dając wyrównane widowisko. Duńczycy z kolei bardzo pewnie pokonali swoich oponentów.
W pozostałych spotkaniach emocje dostarczyli gracze Cloud9 oraz ORDER. Australijczycy byli bowiem o krok od wyeliminowania C9 z dalszej walki w turnieju. Tarik „tarik” Celik i spółka wyszarpali jednak zwycięstwo na trzeciej mapie, wciąż pozostając w grze. Duże trudności z pokonaniem Grayhound miało natomiast FaZe Clan.
Wyniki:
- NRG eSports – B.O.O.T.-d[S] 2:0 (16:5 – cache, 16:9 – inferno)
- MVP PK – Chiefs 2:0 (16:14 – nuke, 16:8 – inferno)
- Astralis – mousesports 2:0 (16:9 – inferno, 16:5 – nuke)
- Cloud9 – ORDER 2:1 (16:7 – cache, 4:16 – train, 22:19 – inferno)
- fnatic – G2 Esports 2:1 (12:16 – dust2, 16:7 – mirage, 16:14 - overpass)
- FaZe Clan – Grayhound 2:1 (14:16 – mirage, 16:10 – cache, 16:10 - dust2)
Trzeci dzień rozgrywek przyniesie ostateczne rozwiązania w grupach. To właśnie w czwartek dowiemy się, jakie zespoły dołączą obsady ćwierćfinału. Harmonogram wygląda następująco:
- 4:00: NRG eSports – G2 Esports
- 4:00: MVP PK – mousesports
- 7:30: Cloud9 – FaZe Clan
- 7:30: Renegades – TyLoo
- 11:00: finał drabinki przegranych grupy B
- 11:00: Astralis – fnatic
Patryk Głowacki