Infinity Ward eksperymentuje z większymi drużynami w Warzone
Jednym z najgłośniejszych tematów otaczających ostatnią premierę Warzone jest ograniczenie trybów gry wyłącznie do trio. Okazuje się, że deweloperzy planują wprowadzić pod tym względem nieco różnorodności, ale w innym kierunku, niż spodziewa się większość graczy.
Warzone zdecydował się na rozwiązanie, które pierwszy raz widzieliśmy w Apex Legends. Zamiast zasypać swoją grę wszystkimi możliwymi trybami i dać graczom dowolność w kwestii tego, ile osób chcą zabrać ze sobą na pole walki, ograniczyli się wyłącznie do grup trzyosobowych. Nie ma więc squadów rodem z Fortnite’a czy PUBG, ani charakterystycznego dla gatunki battle royale duo i solo.
Można jedynie zadecydować, czy chcecie wypełniać brakujące miejsca w swoim party losowymi graczami z matchmakingu. Jeżeli usiedliście do Warzone’a tylko z jednym kolegą, wystarczy odznaczyć opcję "fill" w lobby i we dwójkę zmierzycie się z pozostałymi, trzyosobowymi graczami. W ten sam sposób można rozwiązać oczywiście granie w pojedynkę, jednak biorąc pod uwagę liczbą armoru w tej grze oraz time to kill, może przysporzyć to o sporo frustracji.
Patrick Kelly z Infinity Ward zdradził jednak w rozmowie z USA Today, że przewidują urozmaicenie trybów gry w Warzone. Ku zaskoczeniu większości graczy, eksperymentują aktualnie z grupami cztero- i pięcioosobowymi, zamiast skupiać się na solo czy duo.
Bardzo mocno idzie to również w parze z ostatnimi doniesieniami, które sugerują zwiększenie maksymalnej liczby graczy w jednym meczu. Aktualnie jest to 150, liczba wyższa już od większości battle royale. W przyszłości ma wynosić ona jednak aż 200.