Reklama

Inspired niepokonany. Wyniki pierwszego tygodnia turnieju LCS Lock-In

​Podobnie jak w poprzednim sezonie, rywalizacja na amerykańskiej scenie League of Legends zaczyna się od turnieju LCS Lock-In. W miniony weekend wydarzenie na dobre się rozpoczęło i zobaczyliśmy większość meczów fazy grupowej.

Wyniki:

Dzień 1:

  • TSM - 100 Thieves 0:1
  • Golden Guardians - Cloud9 0:1
  • TSM - FlyQuest 1:0
  • Golden Guardians - 100 Thieves 0:1
  • FlyQuest - Cloud9 0:1

Dzień 2:

  • Team Liquid - Dignitas 1:0
  • Immortals - CLG 0:1
  • Evil Geniuses - Team Liquid 1:0
  • Immortals - Dignitas 0:1
  • Evil Geniuses - CLG 1:0

Dzień 3:

Reklama
  • FlyQuest - 100 Thieves 1:0
  • Team Liquid - CLG 1:0
  • TSM - Cloud9 0:1
  • Evil Geniuses - Immortals 1:0
  • Golden Guardians - FlyQuest 0:1

Poniżej możecie zobaczyć aktualną sytuację w obu grupach, po trzech dniach turnieju LCS Lock-In:

Przed rozpoczęciem sezonu nie ulegało wątpliwości, że o tytuł w wiosennym splicie będą walczyć 100 Thieves, Cloud9, TSM, Team Liquid oraz Evil Geniuses. Każda z drużyn ma swoje mocne i słabsze strony, ale ich ogólny poziom sugerował bardzo wyrównany sezon. Z tej piątki w turnieju Lock-In odłączył się niestety TSM, który najgorzej wybrnął z problemów ze sprowadzeniem azjatyckich importów do Stanów Zjednoczonych.

Biorąc więc pod uwagę skład TSM-u, szczyty tabeli w obu grupach nie są dla większości fanów dużą niespodzianką. 100 Thieves zaliczyło wpadkę z FlyQuest, czego nie spodziewaliśmy się po zgranej i sprawdzonej w zeszłym sezonie drużynie 100T. Z pojedynku EG - TL górą wyszedł z kolei Inspired. Nowy skład polskiego junglera wyglądał w pierwszym tygodniu bardzo przekonująco. Zagrali długie, wyrównane spotkanie z TL i udało im się pokonać nową, napakowaną formację TL.

Najbardziej zawiodło Immortals. Spodziewaliśmy się słabych występów Dignitas, CLG, Golden Guardians czy nawet FlyQuest, które ostatecznie zaliczyło jednak niezły start Lock-Inu. W Immortals wielu ekspertów widziało nadzieję na coś więcej. W LCS od lat grają przede wszystkim pieniądze, a dolna połowa tabeli próbuje wyrwać się spod dominacji bogatych organizacji i przełamać ich drogie składy swoim mądrym podejściem do budowania składu. Immortals wyglądało, jakby mogło zagrozić niektórym drużynom. Został tam Xerxe, dołączył PowerOfEvil, Revenge i Destiny też reprezentowali solidny poziom, a WildTurtle jest jednym z weteranów amerykańskiej sceny.

Niestety mimo tak doświadczonych zawodników Immortals przegrało swoje pierwsze trzy spotkania. Polegli nawet z CLG oraz Dignitas i rozstrzygnęli tym samym sytuację w grupie B. Immortals ma do rozegrania jeszcze jeden mecz, który nie zmieni ich losu w tym turnieju. W przyszłym tygodniu pozostała czwórka awansuje do playoffów, a Immortals zyska trochę czasu, żeby pomyśleć, jak w lepszym stylu rozpocząć regulaminowy sezon.

Lepiej formę i potencjał poszczególnych drużyn w LCS określi kolejny weekend, kiedy zobaczymy już pierwsze mecze BO3 pomiędzy uczestnikami. Dla organizacji pokroju 100 Thieves czy Cloud9 awans do playoffów nie jest wielkim problemem. Faza grupowa jest formalnością, a większość fanów i ekspertów czeka, żeby zobaczyć najlepsze drużyny w BO3 lub BO5.

Turniej Lock-In zajmie łącznie jeszcze dwa tygodnie. W piątek, 21 stycznia rozstrzygną się grupy, a od 22 do 24 stycznia obejrzymy ćwierćfinały w formacie BO3. W kolejny weekend, od 28 do 30 stycznia, obejrzymy trzy ostatnie spotkania BO5 - dwa półfinały oraz wielki finał.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy