Reklama

Izraelski startup zebrał fortunę na akademię esportową

​Startup założony w Izraelu - Edge Gaming zebrał dwa miliony dolarów na akademię szkolenia nowych esportowców. Ma być ona częścią całego programu, który wspomoże rozwój esportu na najwyższy poziom.

Przemysł esportu z roku na rok gromadzi coraz większe pieniądze. Wynika to między innymi z obecności coraz większej liczby sponsorów, którzy regularnie podnoszą kwoty swojego finansowania branży gamingu czy sportu elektronicznego. Popularne są również startupy, które z różnych źródeł pozyskują finansowanie różnych przedsięwzięć związanych z grami wideo.

Takim właśnie jest Edge Gaming. Założona w Izraelu firma postanowiła zebrać kwotę dwóch milionów dolarów na powstanie akademii szkolenia esportowców. Niektórzy mogli powątpiewać w to, czy ten projekt ma w ogóle szansę bytu.

Reklama

W Izraelu zawodowe granie nie jest najbardziej popularną gałęzią rozrywki, a w porównaniu do zachodniej Europy, a o Azji czy Stanach Zjednoczonych nie wspominając. W tej zbiórce kluczową rolę odegrała firma And Ventures. O całej sytuacji wypowiedział się Roy Geva Glasberg, Partner Zarządzający w And Ventures.

- Przestrzeń e-sportowa już generuje miliardy przychodów i rośnie w tempie dwucyfrowym rok do roku. Nasza inwestycja w Edge była napędzana przez nasze przekonanie o założycielach i ich wizję wprowadzenia ekscytującego nowego doświadczenia na rynek setek milionów graczy - przyznał Glasberg.

Platforma ma być również wykorzystywana do treningu. Warto jednak zaznaczyć, ze Edge Gaming jest bardzo nowym projektem. Został on powołany na początku tego roku. Pomysłodawcami byli oficerowie izraelskich sił specjalnych - Asafa Gazita i Omri Gazita. Ten pierwszy udzielił krótkiej wypowiedzi w sprawie Edge Gaming.

- W naszej służbie wojskowej przygotowaliśmy żołnierzy na niektóre z najbardziej skomplikowanych sytuacji, jakie człowiek może znieść. Odkryliśmy, że pomimo oczywistych różnic scenariusze treningowe dla żołnierzy i profesjonalnych graczy esportowych są w rzeczywistości dość porównywalne - powiedział niespodziewanie Asaf Gazita, dyrektor generalny.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy