Reklama

Jak oglądać finały NA Stage 2 Valorant Champions Tour?

​Zanim fani League of Legends doczekają się tegorocznego Mid-Season Invitationala, Riot organizuje kolejny etap amerykańskiego Valorant Champions Tour. Finały odbędą się już w ten weekend, a ich stawką jest awans na turniej Masters w Reykjaviku.

Co, gdzie i kiedy?

Valorant Champions Tour to rozpoczęta na początku tego roku seria turniejów. Za sobą mamy już jeden etap, triumf Ascend i polskiego zawodnika Starxo oraz dominację Sentinels. Po tygodniach kwalifikacji i zaciętych meczów pomiędzy najlepszymi drużynami, przyszedł czas na kolejne finały.

Tym razem stawka jest jednak nieco większa. Pierwszy etap VCT Masters gwarantował głównie prestiż i pieniądze za zajęcie najwyższego miejsca. Drugi etap przyniesie dwóm najlepszym drużynom głównych regionów awans do Masters w Reykjaviku, gdzie zagrają na turnieju LAN-owym. Reprezentanci Europy i Ameryki Północnej powalczą więc w ten weekend o miano najlepszych drużyn w swoim regionie i szansę sprawdzenia się przeciwko reszcie świata.

Reklama

Amerykańskie VCT rozpoczyna się 29 kwietnia o 22:00. Zobaczymy wtedy mecze 100 Thieves - Andbox oraz Version1 - Sentinels. Ponieważ w niektórych przypadkach mecze będą trwały jednocześnie, transmisji możecie szukać na jednym z dwóch kanałów Twitch, Nerd Street Gamers lub Nerd Street Gamers2.

Format NA VCT znacząco różni się od europejskich rozgrywek. Osiem najlepszych drużyn kwalifikacji zostało wrzuconych w klasyczną drabinką double elimination. Zwycięzca awansuje do kolejnego etapu, a przegrany spada do niższej części drabinki, gdzie zmierzy się z innymi przegranymi. Wszystkie mecze z wyjątkiem finału BO5 rozgrywane są w formie BO3.

Sentinels faworytem do kolejnego tytułu

Po pierwszym turnieju Masters nie ulegało wątpliwości, że Sentinels zasługiwało na zwycięstwo. Do składu trafiła na wypożyczenie się była gwiazda Cloud9, TenZ, który doskonale komplementował talent graczy zebranych w Sentinels. Ich pierwszy występ poszedł w rezultacie po myśli organizacji i zawodników, a drużyna podczas całych playoffów przegrała zaledwie jedną mapę.

Nic więc dziwnego, że Sentinels wciąż pozostaje faworytem nie tylko do awansu do Masters w Reykjaviku, ale również do zwyciężenia wielkiego finału. Format turnieju dodatkowo przemawia za lepszymi drużynami. Ewentualna porażka na samym początku lub potknięcie w półfinale nie eliminuje od razu z turnieju, tylko pozwala na odzyskanie sił i awans do finału poprzez drabinkę przegranych. Sentinels z rekordem 17-2 od czasu zmiany w składzie budzi więc największy respekt i wyrasta na solidnego faworyta.

Zaraz Sentinels postawić można 100 Thieves i Envy. Jeżeli wszystkie drużyny pojawią się w weekend na serwerach w szczycie formy, pomiędzy tymi dwiema ekipami powinna odbyć się walka o drugi slot na islandzki Masters.

100 Thieves ma na swoim koncie imponującą serię ośmiu wygranych, a doświadczony skład Envy może namieszać. Dodatkowo na korzyść Envy przemawia fakt, że dwie potencjalnie najgroźniejsze ekipy rozstawiono w drugiej części tabeli. Jeżeli zwyciężą na start z C9 Blue, a potem ograją lepszą drużynę z meczu XSET - NRG, znajdą się zaledwie o jedną niespodziankę od awansu do Masters.

Przed resztą drużyn stoi poważne wyzwanie. XSET i NRG rozegrają między sobą spotkanie w ćwierćfinałach, co pozwoli którejś z drużyn zmierzyć się z silniejszą ekipą w półfinale. Największy potencjał do zaskoczenia najmocniejszych składów ma prawdopodobnie Cloud9 Blue. Każda z pozostałej piątki będzie musiała jednak wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, jeśli staną przeciwko Sentinels, 100 Thieves i Envy, które obserwowaliśmy przez ostatnie miesiące.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy