Japoński youtuber kupił zapas papieru toaletowego na 30 lat
Koronawirus w Japonii sprawił niedawno, że w sklepach zabrakło papieru toaletowego, więc w sieci pojawiła się interesująca teoria spiskowa: to wszystko przez youtubera "Hikakina", który kilka lat temu chwalił się, że zakupił zapas, który powinien wystarczyć mu na około trzydzieści lat.
Tak, czytacie poprawnie: sprawa sprzed czterech lat jest teraz obwiniana za braki na półkach sklepowych. To chyba najlepszy dowód nie tylko na zamieszanie w tym kraju, ale też na inteligencję niektórych internautów. Po co jednak komuś tak ogromny zapas papieru? Któż to może wiedzieć...
Pewną wskazówką może być fakt, że powyższy filmik, prezentujący zakup z 2016 roku, ma obecnie niemal 6 milionów wyświetleń w serwisie YouTube. Co z tego, że cała łazienka zabudowana jest rolkami, skoro wideo dobrze się klika! Hikakin zapewnia, że to zbiór na co najmniej 20 lat.
Ten planował jednak użytkować swoje zbiory tak oszczędnie, by starczyło mu na trzydzieści lat. Teraz niektórzy fani sugerują, że youtuber powinien wyjść na ulice i sprzedawać swój zgromadzony towar po wyższej cenie, skoro koronawirus spowodował, że w sklepach w całym kraju pojawiają się braki.
Widząc tak ogromne zainteresowanie pierwszym filmem, Hikakin drążył temat i podczas przeprowadzki w lutym ubiegłego roku dokumentował, jak zbiera pozostały papier - nadal w dość imponującej liczbie - do nowego mieszkania. Wideo ma ponad 3 miliony wyświetleń!
Temat powrócił do świadomości obserwatorów właśnie w związku z epidemią koronawirusa i część obserwatorów - bez sprawdzania dat - zaczęła obwiniać mężczyznę o masowe wykupywanie papieru. Brzmi raczej bez sensu, lecz coraz więcej osób zaczęło dawać wiarę w taki rozwój wypadków.
"To wszystko nieporozumienie" - zapewniał sam zainteresowany. Jak tłumaczy, jego zakupy odbyły się na długie lata przed pojawieniem się chińskiego wirusa i nie było najmniejszych szans, że Japończyk mógł coś takiego przewidzieć. Co więcej, producenci mają w magazynach zapasy...