Jeszcze jedna ustawa w USA może pomóc Epic w walce z Apple
Prawodawcy w stanie Arizona w Stanach Zjednoczonych stosunkiem głosów 31 - 29 przyjęli niedawno interesującą ustawę antymonopolową, która może mieć spore przełożenie na Apple, Google oraz... Fortnite oraz Epic Games. Czyżby produkcja ta miała wkrótce wrócić do dystrybucji na telefonach?
Ustawa o kreatywnej nazwie "HB2005" ma za zadanie między innymi "ograniczyć możliwość niektórych platform cyfrowej dystrybucji, by wymagać określonych systemów płatności". O jakich platformach mowa? Otóż wymienić można na przykład sklepy iOS App Store oraz Google Play.
W ramach nowej ustawy platformy te nie będą też mogły wymagać od deweloperów "korzystania z określonego systemu płatności, jako jedynej metody akceptowania pieniędzy". Tymczasem Apple wymaga od twórców, by wszystkie transakcje przechodziły właśnie przez serwery tej korporacji.
Powody są oczywiste - Apple może w ten sposób pobierać prowizję. Epic Games kilka miesięcy temu wprowadziło własny system płatności do mobilnej wersji Fortnite, by taką opłatę ominąć. Apple bardzo się pogniewało i usunęło produkcję z dystrybucji, rozpoczynając konflikt obu tych korporacji.
Przegłosowanie ustawy nie sprawia jeszcze, że ta jest prawem. Jeśli jednak tak się stanie, Epic Games będzie mogło zarejestrować działalność w Arizonie, by zostać objęte powyższymi zapisami i - potencjalnie - wymusić na Apple przywrócenie Fortnite, z dowolnym systemem płatności wewnątrz.
Pomimo szerokiej krytyki, Apple nadal pobiera 30-procentową prowizję od wszystkich transakcji w przypadku deweloperów, którzy zarabiają w App Store mniej niż 1 milion dolarów rocznie (dla nich prowizja wynosi 15 proc.). Fortnite w samym lipcu 2020 roku wygenerowało 43,4 mln dol. u Apple.
Sprawa jest mocno skomplikowana, a otwieranie kolejnych frontów - jak ten - na pewno nie precyzuje sytuacji. W październiku sędzina w Kalifornii uznała, że Apple miało prawo usunąć Fortnite z App Store. Następną rozprawę zaplanowano na 3 maja, już na miejscu - a nie przez internet.