Reklama

​Kinguin w półfinale ZOTAC Cup Masters

Udanie rywalizację w ZOTAC Cup Masters rozpoczęli zawodnicy Kinguin. Polska formacja awansowała do półfinału zmagań.

Spotkanie pomiędzy „Pingwinami”, a TyLoo otworzyło rozgrywki odbywające się w Hongkongu. Drużyny rozpoczęły mecz od starcia na mirage. Na mapie długo trwała wyrównana walka pomiędzy zespołami, która sprawiała, że wynik pozostawał sprawą otwartą. Po przegranej połowie przez „KGN” wynikiem 6:9, Polacy dobrze rozpoczęli grę w roli terrorystów, wychodząc na prowadzenie 11:9. Azjatycka formacja odrobiła jednak straty, by następnie pójść za ciosem i zgarnąć mapę na swoje konto.

Wydawało się, że HaoWen „somebody” Xu i spółka są „w gazie”, gdyż w pewnym momencie na overpass osiągnęli oni prowadzenie 9:2. Z czasem polski team sukcesywnie jednak zmniejszał straty, starając się złapać kontakt z przeciwnikiem. Podopieczni Mariusza „Loorda” Cybulskiego dopięli swego, wyrównując stan mapy (12:12). Końcówka placu gry była bardzo wyrównana, lecz tym razem to Kinguin okazało się nieznacznie lepsze od przeciwnika.

Decydujący pojedynek odbył się na train. Polacy od startu „pociągów” korzystali ze strony broniącej, konsekwentnie budując zaliczkę punktową. TyLoo nie miało wielu pomysłów na zaskakiwanie przeciwnika swoimi atakami, tym samym przegrywając połowę 4:11. Po zmianie stron „Pingwiny” zgarnęły cztery kolejne punkty, doprowadzając do jedenastu rund meczowych. Formacja z Azji starała się jeszcze wykonać comeback, lecz ostatecznie Wiktor „TaZ” Wojtas i spółka postawili kropkę nad „i”.

Kinguin – TyLoo 2:1 (14:16 – mirage, 16:14 – overpass, 16:9 - train)

Reklama

Patryk Głowacki

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Kinguin | TyLoo | TAZ
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy