Reklama

Kobiety chcą znaczyć w esporcie dużo więcej. Historia drużyny VersionX

​W mieście Eagan w stanie Minnesota (USA) powstała w pełni żeńska dywizja o nazwie VersionX. Kobiety, które zakontraktowane zostały pod tą banderą, pragną zawalczyć o to, by kobiety nie były już więcej dyskryminowane w branży sportu elektronicznego.

Drużyna VersionX prócz współzawodnictwa niesie potrzebę przemian

Historia tej formacji zaczęła się w 2017 roku, kiedy to jedna z zawodniczek - Natalia Jackson zakupiła swój pierwszy, własny komputer i zaczęła rywalizację w wielu grach sieciowych, takich jak np. Counter-Strike. Uczestnictwo i współzawodnictwo z innymi ludźmi, rzuciło trochę światła na poglądy Jackson pod względem perspektyw kobiet w wirtualnych rozgrywkach.

"Zaczęłyśmy kwalifikować się na turnieje i wygrywać prawdziwe pieniądze. To czas, kiedy zdałam sobie sprawę, że profesjonalne granie może wypełnić moje życie i pojawiła się szansa na pchnięcie kariery właśnie w tej dziedzinie" - tłumaczyła Jackson w rozmowie z magazynem MPR News.

Reklama

Kontrakt z profesjonalną organizacją VersionX miał tylko potwierdzać powyższe tezy. Ekipę dopełniła czwórka kolejnych zawodniczek. Graczki otrzymują teraz pełne zakwaterowanie, co miesięczne wynagrodzenie i możliwość uczestnictwa w krajowych, jak i również międzynarodowych zawodach.

Annie Riley - osoba decyzyjna w organizacji Version1 zauważa szereg problemów, z którymi muszą się zmagać kobiety na szczeblu profesjonalnego esportu. "(...) nowa generacja graczy wygląda teraz troszkę inaczej. Obecnie, mamy wielu mężczyzn w profesjonalnym gamingu, i nie ma żadnego powodu, dlaczego kobiety nie mogłyby rywalizować na tym samym poziomie co kobiety" - zaznacza wiceprezeska drużyny.

Kobiety w esporcie zmagają się z wieloma złożonymi problemami

Fakty są takie, że kobiet w sporcie elektronicznym jest zauważalnie mniej niż mężczyzn, a ich zarobki dalece odbiegają od tego, co można by określić mianem przyzwoitości. Nie tak dawno, na łamach portalu pisaliśmy, że w czołówce najlepiej zarabiających graczy, na liście nie ma żadnego żeńskiego nazwiska. Pierwsza kobieta w tym rankingu dzierży dopiero odległe 338. miejsce z wynikiem ponad 400 tysięcy zarobionych dolarów. Im dalej w las tym gorzej, bowiem kolejna kobieta zajmuje miejsce... 680.

"Kiedy kobiety nie otrzymują takiej rozpoznawalności, na jaką zasługują - to nie są zapraszane i kontraktowane do profesjonalnych drużyn. Nie otrzymują jednocześnie dużych propozycji sponsorskich i partnerskich od Twitcha, nie są więc w stanie porzucić codziennych prac, by poświęcić się tylko esportowi" - tłumaczyła dalej A. Riley.

W raporcie opracowanym przez Amerykańską organizację esportową - Evil Geniuses uwydatniony został szereg kolejnych problemów, które stanowią pokłosie obecnego stanu rzeczy. Tylko w ostatnim roku, ponad 40% kobiet w branży gier, dotknięta została dyskryminacją ze względu na płeć. W przypadku mężczyzn, wskaźnik ten wyniósł około 15%.

Ponadto, niektóre graczki wyznawały, że celowo ukrywają swoją tożsamość w wirtualnym świecie, zmieniają również swoje postacie, nie przyznając się do swojej płci. Podczas rozgrywki, nierzadko mają również wyciszone mikrofony, by chociaż w tej materii doznać spokój i uniknąć zbędnego nękania ze strony innych.

Głos w tej materii zabrała również wcześniej wspomniana zawodniczka drużyny VersionX, Natalia Jackson. "Możemy stworzyć bezpieczniejszą przestrzeń dla siebie nawzajem. Myślę, że dzielenie się naszymi doświadczeniami i rozmawianie o tym, tworzy dialog, który pozwala na burzę mózgów i szereg rozwiązań, mających szansę na zaprocentowanie zwłaszcza dla przyszłych pokoleń małych dziewczynek, które swoją przyszłość wiążą z branżą gier wideo" - podsumowała.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy