Kobiety w branży gier i sportu elektronicznego. Garść informacji i statystyk
W przestrzeni publicznej panuje jedno przekonanie: kobiety nie są wystarczająco zauważane i doceniane w szeroko pojętym sektorze gier i esportu. Instytucja "Stream Hatchet" przeprowadziła analizę i selekcję danych, a my bliżej przyglądamy się raportowi. Jak kobiety radzą sobie w tych dziedzinach?
Na przestrzeni ostatnich lat można było zaobserwować wyraźny wzrost popularności całego sektora rozrywkowego w postaci gier wideo i sportu elektronicznego. Siłą rzeczy, to doprowadziło również do powstania kilku zjawisk, które teraz omawiane są dosyć szeroko w dyskursie społecznym. Czy kobiety posiadają wystarczającą ilość swoich reprezentantek w sektorach gier i esportu?
27% wszystkich streamerów to płeć żeńska
Badanie zrealizowane przez "Stream Hatchet" podaje, że w minionym roku, na liście trzech tysięcy najpopularniejszych streamerów, zaledwie 27% to płeć żeńska. Warto dodać, że na tej płaszczyźnie nastąpił jednoprocentowy spadek, względem roku ubiegłego. Dane dotyczą trzech najbardziej znanych platform streamerskich, a więc Twitch, YouTube Gaming oraz Facebook Gaming.
Z całą pewnością, spoglądając na ogół, a za perspektywę przyjmując kilka poprzednich lat - kobiety coraz silniej akcentują swoją obecność w branży streamerskiej, niemniej względem mężczyzn - odsetek ten nie jest zadowalający. Najnowsze sondaże uwypuklają, że niemal trzy na cztery kobiety interesujące się esportem uważają, że płeć ta nie jest stosownie reprezentowana w przestrzeni sportu elektronicznego.
Kobiety wciąż daleko w tyle
Chociaż platformy zdają się sprzyjać kobietom w rozwijaniu streamerskich karier, statystyki dla płci żeńskiej są nieubłagane i bezwzględne. Luka w zarobkach, popularności, rozpoznawalności i renomie między streamerkami, a streamerami co prawda zawęża się, jednak najprawdopodobniej jeszcze sporo czasu będzie musiało upłynąć, nim wszyscy uczestnicy tej dyskusji społecznej wykrzyczą, że jesteśmy już świadkami podziału: "fifty-fifty".
Najpopularniejszą streamerką ubiegłego roku została Kaitlyn "Amouranth" Siragusa, która swoją karierę w dużej mierze zawdzięcza kontrowersyjnym, basenowym transmisjom. Drugie miejsce w tej kategorii należy do Rachell "Valkyrae" Hofstetter, która w świecie streamingu emanuje nieco delikatniejszymi treściami.
Powyższe przykłady demonstrują jednak bezwzględnie, że wysokie pozycje w kobiecych kategoriach popularności, nie mają jednak przełożenia na ogół. Na potwierdzenie tej tezy, wystarczy dodać, że "królowa Twitcha" znalazła się na 46. miejscu, natomiast gwiazda YouTube Gaming okupuje 63. lokatę (bez podziału na płeć).
Pod względem średniej widowni, płeć żeńska najlepiej radzi sobie na platformie stworzonej przez Amazona. Wśród tysiąca najpopularniejszych kanałów, kobietom przypada jednak zaledwie 11,3% całości. Na platformach YouTube Gaming i Facebook Gaming, proporcje te rozkładają się jeszcze gorzej. W przypadku tego pierwszego serwisu, wskaźnik oscyluje w granicach 8,3%, natomiast w przypadku drugiego - 7,4%.
Wszystkie wspomniane platformy przedsięwzięły pewne czynności, by w wymierny sposób pomagać kobietom-streamerkom. Twitch zdecydował się na wprowadzenie pewnych rewolucyjnych zmian w regulaminach związanych z walką z nienawiścią i dyskryminacją. YouTube zdecydował się na promowanie nieco bardziej łagodnych treści. Główną gwiazdą tego serwisu jest "Valkyrae", która kilka dni temu przedłużyła kontrakt z serwisem. Natomiast Facebook Gaming wdrożył kilka spotów reklamowych i organizował szereg wirtualnych spotkań, mających na celu omówienie problemów istniejących w branży.
Czy kolejne miesiące przyniosą jakieś rewolucyjne zmiany? Kiedy proporcje zaczną się znacząco kurczyć? Póki co, na te pytania nie znajdziemy oczywistej odpowiedzi.