Kolejne problemy streamerów na Twitchu?

Muzyka była jednym z elementów, które dodawały atrakcyjności streamowi. Bardzo często grała ona w tle, gdy transmitujący na Twitchu wykonywał różne czynności, czy po prostu rozmawiał z czatem. Widzowie do tego byli bardzo przyzwyczajeni, gdyż praktyka puszczania utworów muzycznych istniała niemal od początku streamingu.

Gigant od Amazona postanowił jednak z tym zjawiskiem niespodziewanie walczyć. W październiku gruchnęła wiadomość, że streamerzy są zmuszeni do usuwania klipów i transmisji, na których używane są utwory objęte prawami autorskimi.

Sprawa sięga jednak czerwca, kiedy do siedziby platformy trafiła fala zażaleń o bezprawne używanie własności intelektualnej. Wywołało to ogromne poruszenie w środowisku, bo nic wcześniej nie wskazywało na tak radykalne posunięcie ze strony artystów.

Właściciele serwisu, którzy zostawili niejako "podstawieni" pod ścianą, zaczęli radykalnie interweniować. Wiele wskazuje na to, że teraz będzie ciąg dalszy i wręcz rozszerzenie tej sprawy. Jak informuje serwis talkesport.com, Twitch pracuje nad programem, który będzie automatycznie banował kanał, na którym znajdują się treści, do których streamer nie ma praw. Usunięcie konta ma nastąpić nawet, jeśli kanał będzie nadawał na żywo.

To ogromna nowość i być może przełom w całym istnieniu witryny. Poinformował o tym podczas jeden z transmisji Tucker "Jericho" Boner - jeden z największych influencerów internetowych w Stanach Zjednoczonych.

Nie wiadomo jednak, ile zajmie Twitchowi opracowywanie nowej techniki pilnowania praw autorskich w serwisie. Wydaje się jednak, że amerykańska platforma jest w takiej sytuacji, że będą chcieli wprowadzić takie środki jak najszybciej tylko będzie to możliwe.