Reklama

Korea się zbroi. Wielkie firmy chcą inwestować w sport elektroniczny

​Już niebawem, Korea Południowa może zasłynąć z kolejnej, istotnej sprawy. I wcale nie chodzi o następny serial, który przebojem wedrze się we wszelkie popkulturowe toplisty. Koreańczycy silnie inwestują w branżę gier i sportu elektronicznego. Upatrują w tym szansę na stanie się hegemonem rynku międzynarodowego

Zniesienie przepisów - motor napędowy?

W sierpniu tego roku zapadła kolejna znacząca decyzja. Koreański rząd postanowił poluzować szereg regulacji prawnych, związanych graniem w gry online przez tamtejszą młodzież. Przepisy zabraniały osobom poniżej 16 roku życia uczestniczyć w wirtualnej rozgrywce komputerowej - w godzinach od północy do 6 rano. Ludzie decyzyjni tłumaczyli ten fakt w taki sposób, że nie chcą by kolejne pokolenia wyrastały tylko i wyłącznie na świecie internetowym.

Przepisy te podcinały skrzydła wielu esportowym talentom po tamtej stronie Azji. Yoon Ki-chan - młody chłopak z Seulu sypia zaledwie kilka godzin - resztę czasu poświęca natomiast na trening w grach online. Ale zarówno rodzice, jak i nauczyciele - nie mają z tym problemu, bo wierzą, że nastolatek jest wschodzącą gwiazdą w jednej z esportowych produkcji - League of Legends.

Reklama

Korea Południowa to jeden z wiodących narodów pod względem posiadania ogromnej wręcz rzeszy fanów komputerowej rozgrywki. Ale gdyby tego było mało, kraj ten znajduje się na piątym miejscu pod względem łącznych i sumarycznych zarobków ze wszystkich turniejów w sporcie elektronicznym w bieżącym roku (8 milionów dolarów - dane na rok 2021).

Korea Południowa nie będzie naśladować Chin

Koreańczycy z południa nie chcą iść drogą Chin. Pomimo, że to właśnie Chińczycy dzierżą lwią część rynku z branży gier i sportu elektronicznego, restrykcje wprowadzane przez tamtejszy rząd są zabójcze dla całej branży. Na przełomie wakacji wprowadzano tam sukcesywnie kolejne, postępujące przepisy - które zapewne już niebawem w sposób negatywny odbiją się na chińskim esporcie.

Korea nie chce sztucznie hamować całego procesu rozwoju. Zainteresowanie esportem eskaluje, a dynamika wzrostów jest mocno sprzyjająca. Minister Kultury, Sportu i Turystyki w kraju ze stolicą w Seulu patrzy na to wszystko w bardzo przychylny sposób. Ale nie tylko ten rządowy organ chce budować, a nie burzyć...

Wielkie korporacje inwestują i będą inwestować

Okazuje się, że wielkie przedsiębiorstwa z Korei Południowej inwestują lub zamierzają inwestować w atrakcyjny dla nich sektor sportu elektronicznego. Nongshim - firma znana z produkcji makaronów i zupek chińskich - uruchomiła swoją własną sekcję w grze League of Legends o nazwie Nongshim RedForce.

Przykłady można mnożyć - SK Telecom, Hyundai Motor, Kia Corp., Hanwha Life Insurance, KT Corp. Od kilku lub nawet kilkunastu lat - z sukcesem i powodzeniem inwestują w branżę gier i wirtualnej rozrywki.

Zniesienie wszelkich przepisów i regulacji, podsycane dodatkowo większym zwróceniem uwagi na ten aspekt przez koreański rząd - w znaczny sposób podbuduje nastroje i morale młodych esportowców. Czy Korea Południowa stanie się hegemonem na tej płaszczyźnie?

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy