Reklama

LCS Championship 2021 – zapowiedź drugiego tygodnia

​W przeciwieństwie do graczy LEC, którzy cieszyli się krótką przerwą pomiędzy sezonem regulaminowym a playoffami, Amerykanie cały czas grają. Już w ten weekend dwie drużyny z LCS wywalczą miejsce na Mistrzostwach Świata.

Czwartek, 12 sierpnia:

  • Immortals - Dignitas 3:0

Piątek, 13 sierpnia:

  • Golden Guardians - Cloud9

Sobota, 14 sierpnia:

  • 100 Thieves - Evil Geniuses

Niedziela, 15 sierpnia:

  • TSM - Team Liquid

LEC zdążyło przyzwyczaić już swoich fanów do konkretnego formatu playoffów i przewidywalnego kalendarza. LCS zrobił jednak w tym sezonie sporą rewolucję. Aż osiem z dziesięciu drużyn awansowało do fazy zasadniczej. Pierwsze dwie (100 Thieves i TSM) awansowały prosto do drugiej rundy drabinki wygranych. Drużyny z miejsc 3-6 zostały z kolei rozstawione w pierwszej rundzie. Pozostała dwójka (Golden Guardians, Immortals) rozpoczęła playoffy od drabinki przegranych.

Reklama

Podobnie jak podczas sezonu regulaminowego, drugi tydzień playoffów LCS to połączenie długo wyczekiwanych spotkań z meczami, które nie interesują większości fanów. Pierwszy mecz drabinki przegranych zobaczyliśmy w rezultacie już w czwartek. Zgodnie z predykcjami ekspertów, Dignitas błyskawicznie posypało się w starciu z Immortals i przegrało po trzech, dosyć szybkich mapach. Dignitas pożegnało się tym samym z playoffami, a Immortals awansowało do drugiej rundy.

W nocy z piątku na sobotę obejrzymy spotkanie Golden Guardians - Cloud9, które powinno zakończyć się jeszcze szybciej. GGS dokonało bardzo imponującego wyczynu, kwalifikując się do playoffów, ale jak słusznie zauważył IWillDominate podczas ostatniego odcinka Facechecka, C9 wydaje więcej na pensję dla Perkza niż Golden Guardians na funkcjonowanie całej organizacji.

Najciekawszym elementem tego spotkania będzie w rezultacie forma Cloud9. W poprzednim tygodniu C9 bardzo szybko przegrało z Team Liquid i dało roznieść się niemalże na kawałki przez Jensena i Santorina. Jeżeli chcą dostać się do finału, muszą teraz wygrać aż cztery BO5 z rzędu. Trzy wygrane serie zapewnią im z kolei miejsce na Mistrzostwach Świata. Piątkowe spotkanie powinno być przedsmakiem ich rywalizacji. Jeżeli C9 nie zdominuje tego meczu, możemy zacząć się obawiać o ich awans na Worldsy.

Naprawdę ciekawie zrobi się dopiero w sobotę. W weekend zobaczymy bowiem starcia TSM z Team Liquid i 100 Thieves z Evil Geniuses. Zwycięzcy tych meczów zapewnią sobie miejsce w Mistrzostwach Świata i zmierzą się ze sobą w bezpośrednim BO5 o awans do wielkiego finału. W obu meczach równie trudno wybrać jest faworyta, biorąc pod uwagę regulaminowy sezon.

Team Liquid z Cloud9 zagrało zdecydowanie najlepszy mecz od bardzo długiego czasu. Mieliśmy obawy względem nich przed rozpoczęciem playoffów. Zaczęli je jednak w bardzo dobrym stylu, rewanżując się C9 za finał wiosennego splitu. Jeżeli utrzymają ten poziom w kolejnym meczu, TSM może nie podołać Team Liquid. Drużyna Bjergsena zagrała dobry sezon, od początku splitu utrzymując się w najlepszej dwójce LCS. Wielu ekspertów ma jednak obawy o ich formę w BO5, a w szczególności o ich potencjał. Aktualny skład może nie wspiąć się tak wysoko, jak znajdowało się w poprzednim meczu TL.

W drugim meczu drugiej rundy 100 Thieves, jedna z najlepszych drużyn regulaminowego sezonu, zmierzy się z Evil Geniuses, które latem zaliczyło zdecydowanie największy progres. Zagrali do tej pory dosyć pewny mecz z Dignitas, zrzucając ich do drabinki przegranych wynikiem 3:1. Teraz przyjdzie jednak czas na prawdziwy test ich umiejętności. Zwycięzca jedzie na Worldsy.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy